SzklanySamuraj.pl

W świecie smartfonów nie ma miejsca na tajemnice i niemal wszystko jest wiadomo na długo przed oficjalnym debiutem. Wyjątkiem było Sony, ale czy to dobrze?

Na targach MWC, Japończycy pokazali zupełnie nową serię Xperia X, która ma trzech przedstawicieli. Już pisałem co sądzę o tych modelach oraz o zastąpieniu nimi serii Z, więc dzisiaj odpuszczę sobie powtarzanie tego po raz kolejny. Dziś chciałbym skupić się na tym, że przed targami praktycznie nic nie było o nich wiadomo i to może być zarówno plus, jak i minus Sony.

Brawo Sony!

Gratulacje za to, że seria X rzeczywiście była dla mnie zaskoczeniem. Pisałem jakiś czas temu, że większość przecieków jest do bólu powtarzalna, przez co czasem niezapowiedziane jeszcze telefony są dla mnie nudne. To problem wielu producentów, ponieważ czasem nie muszę nawet oglądać premiery danego urządzenia, a mógłbym napisać o nim tekst. Tak, przecieki coraz częściej obdzierają nowe produkty ze wszystkiego i nie skrywają one już żadnych tajemnic.

Sony na tle konkurencji pokazało się z dobrej strony, ponieważ dopiero na kilka dni przed targami MWC pojawiły się jakieś – bardzo mgliste – informacje, że coś może zostać pokazane. Były one na tyle niejasne, że sama konferencja była zaskakująca i fani rzeczywiście mogli powiedzieć WOW. Dla mnie to świetna wiadomość, szczególnie że musiałem wstać o 8 rano, żeby zobaczyć tę premierę. Nie chciałbym budzić się z myślą, że producent niczym mnie nie zaskoczy.

Źle Sony!

Jeśli jeszcze nie chciało zajrzeć Ci się do podlinkowanego wyżej tekstu o przeciekach, zrób to teraz. Znowu do niego nawiąże.

Kontrolowane w przemyślany i rozsądny sposób przecieki to jedna z najlepszych kampanii reklamowych jaką producenci mogą sobie wymarzyć. Co istotne, jest ona dla nich darmowa, ponieważ KAŻDA redakcja rzuci się jak łysy na grzebień, gdy dostaną jako jedyni unikalne informacje lub jeszcze lepiej zdjęcia. Oczywiście po kilku godzinach te materiały obiegną cały świat i zostaną opisane w większości języków. Takie działania pozwalają wzbudzić i podtrzymać zainteresowanie produktem, jeszcze przed jego premierą. Dzięki temu wielu ludzi z czystej ciekawości sprawdzi, czy dany smartfon jest rzeczywiście tak dobry, a część z nich może zdecydować się na jego zakup. Nie wyobrażam sobie tańszej promocji o tak dużym zasięgu.

Ukrywać w tajemnicy czy chwalić się wszystkim?

To jest jedno z pytań, na które nie ma jednoznaczniej odpowiedzi. Najlepsza jest moim zdaniem taka, że warto wypuszczać do sieci kontrolowane przecieki, które odkryją tylko część tego, co smartfon będzie miał do zaoferowania. Tak, żeby wzbudzić i utrzymać zainteresowanie, ale jednocześnie podczas premiery fani powinni zrobić wielkie WOW. To jest idealna sytuacja.

Na razie o Samsungach wiadomo zbyt dużo, a o Xperiach zbyt mało. Gdyby to jakoś wypośrodkować byłoby świetnie. Tylko czy któryś z producentów w końcu to zrozumie?


A jeśli wpis Ci się spodobał i chcesz być na bieżąco to zostaw lajka. Dzięki!


Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

  • Powiedz mi kiedy ostatni raz zrobiłeś wow oglądając lub będąc osobiście na prezentacji nowego modelu telefonu lub kolejnego z rodziny jakieś serii? 🙂 i to nawet nie przez przecieki nie ma tego szału bo nawet nie wiedząc o nowych xperiach można było się domyślić konfiguracji, systemu itp 😉 brak w tym wszystkim zaskoczenia, czegoś co faktycznie mogłoby wzbudzic ten efekt wow 🙂


    • Jeśli chodzi o Xperie to nie spodziewałem się wykonania oraz zmian. Specyfikacji można było się domyślić.

      Zrobiłem na pewno WOW przy Moto X Force i nietłukącym się ekranie 😉


Next Post