SzklanySamuraj.pl

Ile czasu pracuje Twój smartfon na jednym ładowaniu? Jestem pewien, że znam odpowiedź – zbyt krótko. Zwiększanie pojemności ogniwa jest jednym ze sposobów, ale nie jedynym.

Baterie w smartfonach to temat, który można by drążyć regularnie, ale niestety takie dyskusje nie sprawiają, że pracują one dłużej na jednym ładowaniu. Do czasów, gdy telefon starczał spokojnie na tydzień raczej nie wrócimy w najbliższych latach, a możliwe, że nigdy tak się nie stanie. Producenci wolą stawiać na coraz cieńsze urządzenia, które przykuwają uwagę swoim wyglądem, a nie „kloce” z ogromnymi ogniwami. Dla jednych szkoda, dla innych idealnie. Nie mam zamiaru teraz roztrząsać, która ze stron ma rację, ponieważ sam mógłbym znaleźć dziesiątki argumentów na poparcie obydwóch frontów. Dziś chciałbym skupić się na czymś nieco innym.

Od kilku dni jak wiecie testuję LG G3 i jest to bardzo fajny telefon, ale jedną z jego wad jest bateria. Jeśli rzeczywiście robiłem coś na telefonie to cały dzień był maksimum jego możliwości, a często ze strachem w oczach patrzyłem na wskaźnik energii już wcześniej. Szczerze mówiąc zdarzyło mi się już kilkakrotnie, że telefon przed końcem dnia był na wyczerpaniu i gdyby nie znaleziona u kogoś ładowarka to miałbym problem. Z drugiej strony, gdy udało mi się ją dorwać to nie musiałem się już o nic martwić. Ten model LG robi jedną rzecz szybciej niż tracenie energii, zyskuje ją gdy jest podłączony do prądu. I właśnie dlatego zacząłem się zastanawiać czy czas pracy jest rzeczywiście najważniejszy.

Z jednej strony zarówno ja, jak i pewnie większość z Was po cichu marzy, że smartfony zaczną działać tydzień na jednym ładowaniu i to nie na trybach super-hiper-ultra-save-mode, w którym ich funkcje są tak ograniczane, że nawet telefonowanie sprawia problem. Niestety nic nie wskazuje na to, że tak się stanie w najbliższych latach, więc jest też druga strona medalu, którą zdają się wybierać producenci. Jest to szybsze ładowanie, dzięki czemu ogniwa nadal mogą być dość małe, a smartfony zgrabne. Firmy wtedy nie pakują do nich większych baterii, ale po prostu dają możliwość ich szybszego napełnienia. Mnie zaczęło to zastanawiać w którym kierunku powinien zmierzać rynek, ponieważ niestety nie da rady iść w obydwie strony jednocześnie. Wiem, że bateria, która jest mała, ale jednocześnie bardzo pojemna i pracuje kilka dni, a do tego ładuje się w 30 minut byłaby idealna, ale taka raczej nie powstanie.

Mi raz na jakiś czas zdarza się wyjeżdżać na obozy harcerskie, gdzie dostęp do prądu nie zawsze jest pierwszą potrzebą i czasem go po prostu brakuje, więc zdecydowanie wolałbym w takim przypadku mieć ogromne ogniwo trzymające jak najdłużej. Z drugiej strony takie sytuacje są wyjątkowe, a przeważnie siedzę w domu lub jeżdżę do znajomych czy też do miasta, gdzie gniazdko zawsze się znajdzie. Oczywiście nie będę czekać wieczności przy gniazdku, ale 15 minut w kawiarni spokojnie mogę posiedzieć i podładować w tym czasie smartfona, tak żeby starczył on na kilka następnych godzin. W tym wypadku to szybkie ładowanie wydaje się sensowniejszą drogą rozwoju.

Ja nie jestem w stanie jednoznacznie ocenić, który wybór jest lepszy, dlatego pytam Was. Chętnie posłucham również Waszych opinii w komentarzach, a jeśli pojawi się ich odpowiednio dużo to chętnie zrobię specjalny tekst podsumowujący tę ankietę. To co, dorzucicie od siebie 3 grosze?


Kliknijcie w wybrane okienko, a potem głosuj. Może nie pokazywać się żaden „ptaszek” czy inna kropka, ale będzie działać.


survey tools

Zdjęcie: Rawpixel.com

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

  • Z mojego punktu widzenia – czyt. bloger, nie skaut, praktycznie ciągle z dostępem do prądu, aktywny uczestnik w SM uważam, że im rzadziej będę musiał myśleć o tym, że muszę naładować telefon tym ten telefon będzie leszy.

    Ja mając telefon, nie chcę myśleć o tym, że muszę go naładować. Po prostu – zostawiam go na noc w ładowaniu i zapominam o nim, a na drugi dzień żądam pełnej gotowości i niezawodności. Póki co mój iPhone 4 zdaje egzamin. 🙂


  • Moja Xperia proszę ja Ciebie działa spokojnie od Pon do Czwartku (M2). Oczywiście nie maltretuję tego telefonu non stop. Od czasu do czasu sprawdzam fejsa, zadzwonię gdzieś, albo napiszę SMSa. Ale tak to nie narzekam. A jak kupię w końcu tablet to pewnie i internetu będę na niej mniej przeglądał.


Next Post