SzklanySamuraj.pl

Samsung Galaxy S8+ z 6 GB pamięci RAM pojawi się tylko na wybranych rynkach. To dobra decyzja, ponieważ on nie ma sensu!

W ostatnich dniach na KAŻDYM blogu technologicznym przeczytałem o Samsungu Galaxy S8+ z 6 GB pamięci RAM i jego potencjalnym wyjściu poza Chiny oraz Koreę Północną. Czy tak się stanie? Nie wiadomo, ale moim  zdaniem, taki wariant nie jest potrzebny w Europie czy też Stanach i nie chodzi mi nawet o cenę przekraczającą w przeliczeniu 4000 złotych (bez podatków, u nas byłoby kilka stówek drożej). Najistotniejsze jest to, że…

Zakup takiego wariantu nie ma żadnego rozsądnego wytłumaczenia!

Zaraz powiecie, że kupno iPhone’a to również głupota i wiecie co? Macie rację. Patrząc na rynek, gdzie średniaki są w zupełności wystarczające dla większości osób, wydawanie około 4000 złotych za telefon (tak, to TYLKO telefon) nie ma sensu. Nie ważne czy to jest produkt Apple’a, Samsunga czy designerska odmiana flagowca Huawei’a. To jest po prostu wydatek podyktowany chęcią posiadania czegoś prestiżowego i mi to kompletnie nie przeszkadza. W końcu to nie moje pieniądze.

Jednak dziś nie miało być o pieniądzach, przynajmniej nie głównie o nich.

Samsung Galaxy S8+ z 6 GB pamięci RAM nie ma sensu, ponieważ prawdopodobnie…

Będzie działać tak samo!

Oczywiście im więcej RAM-u, tym lepiej, ale Koreańczycy na pewno tak dopracowali swój produkt, że będzie on demonem wydajności przy 4 GB pamięci. Po prostu nie ma innej możliwości. Gdyby „eS ósemka” przegrała z konkurentami na Androidzie, to wniosek byłby jednej – Samsung dał ciała. Na to Koreańczycy nie mogą sobie pozwolić.

No dobra, czy w takim razie bogatsza wersja S8+ nie ma kompletnie sensu?

Jeśli chodzi o pamięć RAM, to raczej specjalnie go nie ma. Oczywiście będzie on zapewne wykręcać nieco lepsze wyniki w benchmarkach, może i niektóre aplikacje przy dużym obciążeniu załadują się minimalnie szybciej, a w ostatnio otwieranych będzie można trzymać więcej pozycji, ale czy coś poza tym? Moim zdaniem nie.

Nie chciałbym jednak być aż tak surowy dla tego S8+, ogólnie jakieś tam sensu można się nieco na siłę doszukać. Oprócz 6 GB RAM-u jest również 128 GB pamięci wbudowanej. Ten dodatek może znaleźć wielu zwolenników, chociaż moim zdaniem 64 GB są i tak w zupełności wystarczające (no chyba, że chcecie zapisywać milion zdjęć oraz chce zgrać całą bibliotekę Spotify, wtedy rozumiem).

O tym, że ten wariant występuje jedynie w specjalnym, czarnym kolorze nie chcę wspominać. Chyba ktoś za bardzo inspirował się Applem.

Dzięki Samsungu, jasno dałeś do zrozumienia, że 6 GB RAM nie ma sensu!

No chyba, że czujesz potrzebę posiadania nieco lepszego sprzętu, niż cała reszta. Dla osób szukających prestiżu to świetna opcja. No właśnie, chyba tylko dla nich to rozsądny wybór. Cała reszta będzie zadowolona z „podstawowej” wersji, która przecież i tak jest produktem najwyższej klasy.


Wersja TL;DR – Gdyby 6 GB RAM- było potrzebne, to tyle pamięci miałyby nowości na wszystkich rynkach.


A, jeszcze jedno. Zdajecie sobie sprawę, że ten wariant może dostać mniejsze wsparcie lub późniejsze aktualizacje? W końcu Koreańczycy będą musieli dopasowywać do niego oprogramowanie, a to im na pewno trochę zajmie. 


Nie bój się skomentować! W końcu jesteśmy tutaj, żeby pogadać, prawda? 

Możesz także zrobić to na FanPage lub w specjalnej grupie dla fanów Xperii!

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

Next Post