SzklanySamuraj.pl

Na Facebooku możemy od jakiegoś czasu napisać co robimy lub jak się czujemy. Do niedawna mogliśmy czuć się grubo, ale zostało to usunięte. A ja się pytam czemu?!

Żyjemy w czasach gdy społeczeństwo chce być poprawne pod każdym względem. Oczywiście tylko publicznie, ponieważ dla wielu osób w domowym zaciszu czy wśród przyjaciół, gej to pedał, afroamerykanin to czarnuch, a osoba z otyłością to leniwy grubas. Ale pewnie zastanawiacie się czemu piszę o tym na blogu technologicznym. Już tłumaczę.

Na Facebooku możemy w swoich statusach określać swoje emocje, a dokładnie co czujemy. Opcji jest sporo, a do niedawna jedną z nich było również to, że mogliśmy czuć się grubo. Dla mnie zupełnie normalna sprawa, ponieważ takie wyrażenie nie jest negatywne, a oznacza jedynie, że np. zjedliśmy zdecydowanie za dużo. Na pewno każdy nas czuł się kiedyś grubo po rodzinnym obiedzie czy wypadzie ze znajomymi na pizzę. Jednak społeczność uznała, że nie można czuć się grubo, ponieważ bycie grubym to nie są emocje. Dlatego zebrali 16 tysięcy podpisów i Facebook usunął taką możliwość.

fat 2 (1)

I ja się pytam dlaczego? Dlaczego tak wielu ludzi w dzisiejszych czasach jest na tyle ograniczonych, że szuka problemów tam gdzie ich nie ma? Nie chcę tutaj poruszać tematu grubasów, ponieważ robiłem to niejednokrotnie na Konduxie (1, 2 oraz 3) i mogę stwierdzić z całą odpowiedzialnością, że ludzi podpisujący ta petycję nie maja problemów z otyłością, ale a akceptacją siebie. A tego nie zmieni ikona na FB, tylko potrzeba dużego wsparcia bliskich lub psychologa.

Piszę to ponieważ sam ważę ponad 100 kg, więc znam temat z autopsji. Najważniejsze w tym jest to, że ludzi z prawdziwym problemami dotyczącymi wagi to jedynie odsetek całości. Większość jest gruba na własne życzenie, a zamiast zmienić ten stan rzeczy chcą oni szukać na siłę akceptacji w otoczeniu. Co ciekawe znam też osoby grube, które reagują podobnie, ale jednocześnie nie mają problemu z dyskryminowaniem innych osób ze względu na ich wyznanie, preferencje seksualne czy opcję polityczną. Tak, wiele grubasów to banda hipokrytów, którzy nie akceptują samych siebie, ale żądają tego od innych.

Jednak nie musicie się ze mną zgadzać. Chciałbym tylko zauważyć, że nie mogę czuć się grubo, ale mogę czuć się brzydki. Czy w takim razie dyskryminowanie osób z nadwagą, która jest wynikiem ich trybu życia jest bardziej szkodliwe niż robienie tego samego z ludźmi, którzy przez geny nie wpisują się w obecne kanony urody?

Pisałem już kiedyś, że ugrzeczniamy się na siłę, ale to nie jest rozwiązanie żadnego problemu. Jeśli rzeczywiście Ci ludzie chcieliby pomóc ludziom otyłym to powinni zbierać podpisy na petycji o cyklach edukacyjnych w szkołach dotyczących zdrowego odżywiania lub rzeczywistą pomoc takim osobom, jak np. zatrudnienie przez państwo dietetyka, który będzie im pomagać. Przykro mi, ale z tą sprawą jest z jak lajkami pod zdjęciami przedstawiającymi biedę w wielu regionach na świecie. Nic to nie pomoże, a garstka ludzi będzie dzięki temu czuła się jakby zrobiła coś pożytecznego. Parafrazują naszego znanego wieszcza: „Podpisywać głupie petycje to każdy by chciał, a rzeczywiście coś robić nie ma komu!”

Konrad czuje się gruby…


Źródło: theverge.com 

Zdjęcie: youtube.com

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

  • To niesamowite, że wystarczy kartka papieru i aparat z samowyzwalaczem, by poczuć się aktywistą walczącym o lepszym jutro…


    • Właśnie sobie uświadomiłam, że aktywizm też nie jest uczuciem 😛


      • Za to bycie brzydkim jest uczuciem według aktywistów i Samsunga :
        I gdzie tu logika?!


        • Nawet ciekawe, że to nie jest tak nośny temat jak waga… Może nie ma tak silnego lobby? Myślę, że trzeba zebrać 16 tys. osób i to naprawić: #EveryoneIsBeautiful 😉


  • Hai LeHai Le

    Author Odpowiedz

    Ja widzę problem w języku. Jeśli Polak „czuje się grubo” to można to rozumieć właśnie tak, że się objadł. U mnie w rodzinie funkcjonuje wyrażenie „objeść się jak mały mopsik”. Natomiast podpisy zbierały chyba w większości osoby angielskojęzyczne, i tak już „czucie się grubo” nie ma związku z przejedzeniem, a z zaburzeniami psychicznymi.


Next Post