SzklanySamuraj.pl

Microsoft wczoraj ogłosił duże zmiany dotyczące swoich smartfonów. One mogą albo uratować Windows Phone albo kompletnie go pogrążyć. Ja się skłaniam ku temu drugiemu.

Najpierw garść informacji co znalazło się w liście CEO Microsoftu, którym jest Satya Nadella. Zaczął on od tego, że firmę czeka spora restrukturyzacja i w ciągu następnych kilka miesięcy zostanie zwolnionych 7800 pracowników, z czego większość została przejęta razem z mobilnym działem Nokii. Zostanie też zrobiony odpis w wysokości 7,6 miliarda dolarów oraz między 750, a 850 milionów dolarów kosztów restrukturyzacyjnych. Nie wygląda to dobrze, ale to nie koniec zmian.

Zlikwidowany będzie dział odpowiedzialny za tworzenie smartfonów. Staną się one częścią ekosystemu Windows, co można odczytać dwojako. Z jednej strony cały ekosystem dzięki temu powinien być spójniejszy i jeszcze lepiej zgrany, co na pewno będzie dobre dla ludzi, którzy korzystają z wielu urządzeń Microsoftu. Niestety z drugiej strony jest to dla mnie znak, że smartfony nie są już tak istotne i przechodzimy do kolejnego punktu.

Według listu Microsoft skupi się na trzech segmentach smartfonów: budżetowych, biznesowych oraz flagowych. To moim zdaniem nie do końca dobry ruch, ale SpidersWeb.pl donosi, że możemy zobaczyć tylko 3 urządzenia z każdego segmentu. Były by to urządzenia referencyjne, czyli takie których zadaniem byłoby pokazanie możliwości systemu. Podobnie działa Google ze swoimi Nexusami, tylko w tym wypadku to Microsoft sam budowałby swoje produkty. Wszystko brzmi sensownie, ale ten ruch miałby zachęcić innych producentów do tworzenia swoich słuchawek z WP. I gdyby tak się stało to byłoby super, ale…

Szanse na to są bardzo małe!

Jakie są teraz smartfony z Windows Phone na rynku? Producentów jest całkiem sporo, ale ponad 95% urządzeń to Lumie. A jaki jest stosunek Nexusów do reszty? Odsetek!

I to właśnie jest problem Microsoftu. Brutalna prawda jest taka, że nikt nie chce angażować się w tworzenie smartfonów z WP na dużą skalę. HTC próbowało i na razie nie słychać o żadnych nowościach (może jesienią, ale to na razie plotki), Samsung może się skusi, ale jedynie jako część umowy patentowej lub za zniżki na duży system do swoich komputerów, o LG też były jakieś informacje, ale na razie nie słychać o tym nic więcej, a reszta to płotki, które nie liczą się na rynku globalnym.

DSC_0037

Nie mówię, że tworzenie bardzo ograniczonej ilości urządzeń pokazowych – które też trafią do sprzedaży – jest złe. To jest złe dla Microsoftu, ponieważ patrząc na rynek nie widać producentów, którzy chcieliby wejść w Windows Phone na poważnie, a bez tego udziały tego systemu będą regularnie spadać. Nie chcę, żebyście odebrali moje słowa jak narzekanie, ponieważ sam ostatnio kupiłem Lumię 640 i jestem fanem mobilnych okienek, ale taka decyzja jest moim zdaniem zła. Miałaby ona sens jedynie jeśli podczas jesiennej premiery kilka dużych firm zaprezentowałoby swoje smartfony z tym systemem i pokazało, że zamierzają go wspierać. Inaczej ten system będzie moim zdaniem tracić na znaczeniu i za rok lub dwa stanie się tym czym jest teraz BlackBerry. Będzie garstka fanów, którzy może nawet wygenerują kilkaset tysięcy (a może nawet kilka milionów) sprzedanych urządzeń rocznie, ale to będzie tyle.

Trzeba też pamiętać, że Windows Phone nadal jest z tyłu jeśli chodzi o aplikacje. Sam jestem osobą, która z przymrużeniem oka patrzy na ludzi krzyczących w sieci, że na ten system nie ma apek. To nie jest prawda, ale nadal dobrze nie jest pod tym względem. Snapchata oficjalnego nie ma. Instagram cały czas w wersji beta, która w porównaniu do Androidego odpowiednika wygląda i działa tak sobie. Nie mówiąc już, że twórcy niszowych aplikacji (np. Pleco, czyli świetny słownik chiński) nawet nie mają w planach stworzenia czegoś na WP. Nie ma tragedii pod tym względem, ale nadal Android jest lepszy.

Dlatego właśnie uważam, że znaczące ograniczenie portfolio jest na razie złym ruchem. Jeśli deweloperzy zaczęliby traktować WP tak samo jak inne platformy, a ja w sklepie mógłbym bez problemu kupić smartfony z każdej półki cenowej produkcji Samsunga, Sony, HTC czy LG to jak najbardziej przyklasnąłbym takiej decyzji Microsoftu. W obecnej sytuacji jest to moim zdaniem ograniczanie kosztów, które na dobre wyjdzie firmie, ale nie klientom. Dlatego jeśli sytuacja się nie zmieni to Lumia 640, która jest świetna będzie moim ostatnim telefonem z Windows Phone. Skoro sam Microsoft częściowo odpuści sobie te smartfony, to ja nie mam zamiaru być gorszy.

A na potwierdzenie tych słów musimy zaczekać do jesieni tego roku, kiedy to zostanie pokazany Windows Mobile. Może zmienię wtedy zdanie, ale na razie podziękuje za kolejną Lumię.


Źródło: news.microsoft.com (1), (2) via spidersweb.pl

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

  • No cóż, ja gorąco chce wierzyć, że to nie koniec Windows Phone. Jestem jego fanem i to się nie zmieni. Z drugiej strony, może jednak to dobry ruch? Wiele razy było tak, że ludzie zakładali koniec czegoś lub brak szans a tu nagle był buuum. Minecraft ponoć miał być żartem a jest grą chyba najlepiej rozpoznawalną na świecie teraz.


    • Ja nadal jestem fanem WP i jestem przekonany, że to nie będzie jego koniec, ale po takich ruchach może on stać się jeszcze bardziej niszowy.


      • Jeszcze się okaże, że jestem hipsterem, bo używam WP… chociaż nie, Symbian jest bardziej niszowy xD


  • Tak na gorąco.

    Od niedawna korzystam z Lumii 640 i jestem z niej bardzo zadowolona, problem w tym, iż w minioną niedzielę „dorobiłam” się na niej pajączka (dotyk działa). Co zrobić? Gdzie się udać? Jakie możliwe koszty? (Albo nie umiem szukać, albo jest wiele nieaktualnych artykułów na ten temat w sieci).

    Będę wdzięczna za wskazówki.

    M.


    • Kurczę, nie wiem ile to może kosztować. Możesz udać się albo do autoryzowanego serwisu albo do jakiegoś komisu. Tam musisz pytać.


      • Dzisiaj właśnie będę zasięgać informacji w sklepie lub szukać autoryzowanego serwisu.


      • 270,00 w autoryzowanym serwisie. Następnym razem trzeba od razu inwestować w dodatkową ochronę, etui i gwarancję 🙂


Next Post