SzklanySamuraj.pl

Sony pokazało dwie nowe Xperie ze średniej półki: XA1 oraz XA1 Ultra. Mają one mocne bebechy, świetne aparaty i wyglądają ciekawie. Czy są w takim razie idealne?

Na trwających właśnie targach MWC w Barcelonie, Sony Mobile zaprezentowało 4 nowe smartfony. Pierwszym i najważniejszym jest opisana już przeze mnie Xperia XZ Premium. Oczywiście nie każdy potrzebuje flagowca w najmocniejszymi bebechami na rynku i to właśnie dla nich dużo lepszym wyborem mogą być przedstawicielki serii XA1.

Xperia XA1

  • 5-calowy ekran IPS o rozdzielczości HD (1280 x 720 pikseli);
  • 8-rdzeniowy MediaTek Helio P20 MT6757;
  • 3 GB pamięci RAM;
  • 32 GB pamięci wbudowanej + slot na kartę MicroSD;
  • 23-megapikselowy aparat główny z przesłoną f/2.0;
  • 8 Mpix na przednim panelu;
  • bateria o pojemności 2300 mAh;
  • USB typu C;
  • Android Nougat 7.0;
  • wymiary: 145 x 67 x 8 mm;
  • waga: 143 gramów.

Xperia XA1 Ultra

  • 6-calowy ekran IPS o rozdzielczości FullHD (1920 x 1080 pikseli);
  • 8-rdzeniowy MediaTek Helio P20 MT6757;
  • 4 GB pamięci RAM;
  • 64 GB pamięci wbudowanej + slot na kartę MicroSD;
  • 23-megapikselowy aparat główny z przesłoną f/2.0;
  • 16 Mpix na przednim panelu z optyczną stabilizacją obrazu i diodą LED;
  • bateria o pojemności 2700 mAh;
  • USB typu C;
  • Android Nougat 7.0;
  • wymiary: 165 x 79 x 8,1 mm;
  • waga: 188 gramów.

Nieco inne podejście Sony do Xperii…

Sony Mobile wraz z premierą Xperii X, a potem XZ, odświeżyło wygląd swoich urządzeń. Topowe konstrukcje nadal mają zauważalne ramki po bokach ekranu oraz dość duże nad i pod nim. Dla mnie jest to problemem, ale wielu ludzi myśli zupełnie inaczej. Właśnie dlatego Japończycy zdecydowali się odmienić nieco serię XA, które nazywane są bazramkowymi urządzeniami. Jest to tylko częściowo prawda, ponieważ tak jak po bokach ramek brak, tak na górze/dole wszystko zostaje po staremu. Xperia XA1 oraz XA1 Ultra pod tym względem się nie zmieniły i cały czas wyglądają podobnie.

Moim zdaniem całkiem ciekawie, szczególnie że na rynek trafią w kilku kolorach: biały, czarny, różowy i złoty. Warto oczywiście pamiętać, że nie mamy tutaj do czynienia ze szkłem, ani metalem, a jedynie dobrej jakości plastikiem.

…również jeśli chodzi o wnętrzności.

Dobra, obydwa modele prezentują się dobrze, ale co z bebechami? Tutaj jest jeszcze lepiej!

Mniejszy wariant ma 3 GB pamięci RAM, a większy aż 4 GB, czyli tyle samo co flagowiec. Poza tym obydwa zostały wyposażone w sporą pamięć wbudowaną. Rozdzielczości w modelach XA1 oraz XA1 Ultra są moim zdaniem optymalne. Oczywiście dla wielu osób HD (Xperia XA1) to przeżytek, ale tak szczerze mówiąc, po co więcej w średniaku? To ma być sprawnie działający telefon, a maszyna do VR. Korzystałem z naprawdę wielu telefonów i taka rozdzielczość jest jak najbardziej w porządku.

Wiem, że znajdą się także osoby narzekające na procesory MediaTeka. Tylko tutaj również nie będę w stanie ich zrozumieć. Oczywiście można wykorzystać Snapdragona o podobnej wydajności, ale to zwiększy cenę. Tak naprawdę jedynym problemem dla przeciętnego użytkownika mogą być aktualizacje. Chińska firma mniej chętnie dzieli kodem do swoich układów, przez co są one zdecydowanie rzadziej aktualizowane do nowych wersji. Jeśli Sony mimo tego, wypuści nową wersję systemu na te modele, to ja nie widzę powodów, żeby krytykować ten wybór. Sam od miesięcy korzystam z Xperii M5 na MediaTek’u i ten telefon daje rade!

Fotograficzne królowe średniej półki?

Tak jak wspomniana wyżej Xperia M5 jest jednym z najlepszych fotograficznych smartfonów w swojej klasie, tak w tym przypadku o to miano będą mogły powalczyć Xperie XA1. W obydwóch modelach znajdziemy 23-megapikselową matrycę Exmor RS o wielkości 1/2,3 cala. Jasność przesłony wynosi f/2.0, a aparat jest gotowy do zrobienia zdjęcia w 0,6 sekundy.

Ponadto w modelu Ultra, przednia 16 Mpix matryca została wyposażona w IOS (optyczną stabilizację obrazu) oraz diodę LED, co czyni z niej idealnego smartfona do selfie.

Szczerze mówiąc, chciałbym się przyczepić, ale nie za bardzo mam do czego. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że Sony zapewne nie wyciągnie maksimum możliwości z tych matryc, ale nawet bez tego, powinny one rządzić i dzielić na tej półce urządzeń.

Wszystko fajnie? No prawie…

Nie testowałem Xperii XA Ultra, ale miałem przez jakiś czas model XA. Na papierze nie był to zły telefon, ale po bliższym poznaniu mogę stwierdzić, że nie chciałbym już więcej z niego korzystać. Wydajność była wystarczająca (zakładając, że nie miało się zbyt wielu aplikacji otwartych jednocześnie), wizualnie prezentowała się fajnie, ale już czas pracy na jednym ładowaniu doprowadzał mnie do szału. Obawiam się, że i tym razem będzie podobnie.

Oczywiście ogniwa wyposażone są w szybkie ładowanie, a o ich bezpieczeństwo dba technologia Qnovo, ale 2300 i 2700 mAh to mało. Obawiam się, że dość aktywna osoba nie będzie miała co liczyć na pełen dzień pracy. Oczywiście mogę się mylić i Xperie XA1 pozytywnie mnie zaskoczą, ale na razie podchodzę do nich z lekkim dystansem.

No i ta nazwa!

Może to tylko może wrażenie (lub marudzenie), ale nie można było wymyślić czegoś chociaż odrobinę ciekawszego? XA1 brzmi dla mnie słabo. Już chyba wolałbym wariant z rokiem, czyli XA (2017) oraz XA Ultra (2017).

Sony, nie popsuj tego!

Jeśli baterie okażą się znośne, Sony może sporo namieszać na średniej półce. Oczywiście Japończycy muszą pamiętać o tym, żeby jeszcze ceny serii XA1 były rozsądne. Już nie raz mieli z tym problem, ale mam nadzieję, że w końcu poszli po rozum do głowy. No cóż, wszystkiego dowiemy się w nadchodzących tygodniach, ponieważ obydwa modele trafią do sprzedaży wiosną.

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

There are currently no comments.

Next Post