SzklanySamuraj.pl

Ostatnio regularnie wyskakiwało mi przypomnienie, że mam dostępną aktualizację systemu Windows 10. Spróbowałem i już nie popełnię tego błędu…

Korzystam obecnie z notebooka Lenovo Y50-70 oraz hybrydy Asus T100. Na obydwóch mam Windowsa 8.1, który mi w pełni odpowiada. Szczególnie w połączeniu z dotykowym ekranem sprawdza się dobrze. Jestem zadowolony, ale w ostatnich dniach regularnie wyskakują mi przypomnienia, że dostępna jest aktualizacja do Windowsa 10. Opinie słyszałem bardzo różne, od tych twierdzących, że to najgorszy system jakie kiedykolwiek powstał, po te wychwalające nowe okienka pod niebiosa. Dlatego pewności nie miałem czy aktualizować swoje komputery czy może odpuścić sobie nowego Windowsa. Stwierdziłem, że do odważnych świat należy i jeśli na Asusie nowe okienka będą dobrze śmigać to przechodzę w całości na ten system.

No i zainstalowałem Windowsa 10 na Asusie. Wytrzymałem 3 dni, z czego przez 2 nie korzystałem z hybrydy…

Po instalacji sprawdziłem system i działał delikatnie mówiąc źle. Nawet pulpit klatkował tak okropnie, że nie dało się na to patrzeć. Pomyślałem, że to może wina słabej baterii, więc odłożyłem go na trochę i spokojnie naładowałem do pełna. Potem sprawdziłem system ponownie i nic się nie zmieniło. Wszystko było zaktualizowane, a ja nie mogłem normalnie przejrzeć nawet swojego bloga, ponieważ wyglądało to jak pokaz slajdów.

Oczywiście rozumiem, że Asus T100 nie jest najwydajniejszą hybrydą, ale wyszedłem z prostego założenia. Jeśli Microsoft będzie w stanie sprawić, że na takim urządzeniu nowy system będzie działać dobrze to ja dam mu szansę także na Lenovo. Na razie nie mogę sobie pozwolić, żeby główny komputer działał tylko jak będzie miał ochotę, więc nie zamierzam próbować Windowsa 10, bo dla mnie liczy się tylko jedno…

Komputer ma działać!

Pisze głównie o smartfonach. Wyrosłem już ze znania się na wszystkim, więc komputery traktuje głównie jako narzędzie do pracy, a tylko czasem jako gadżet. Dlatego zawsze na pierwszym miejscu stawiam komfort użytkowania, a nie możliwość korzystania z najnowszych bajerów. Jestem pewien, że na Lenovo Windows 10 działałby dużo lepiej, ale szczerze mówiąc nie chcę tego sprawdzać. Może za jakiś czas znów dam szansę nowym okienkom na Asusie i jeśli wszystko będzie w porządku to przekonam się do nich. Na razie ja podziękuje i wolę korzystać ze sprawdzonego Windowsa 8.1.

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

Next Post