Wiedźmin 3: Dziki Gon to świetna gra, ale dzięki kobietom stała się arcydziełem!

Wiedźmin 3: Dziki Gon to według wielu jedna z najlepszych gier w historii tej branży. Plusów można być szukać bez końca, ale trzy są najważniejsze: Yennefer, Triss i Ciri.

Wiedźmin 3 to bez wątpienia gra wybitna, która pod wieloma względami mogłaby służyć jako wzór dla innych producentów. Sam przez kilkanaście dni zarywałem nocki, tylko żeby pokonać kolejne monstra i doskonalić swoje umiejętności. Muszę Ci się przyznać, że niesamowicie wciągnąłem się w przedstawioną historię i każdego poranka zasypiałem rozmyślając o tym kogo zabić, kogo oszczędzić, a kogo wychędożyć.

Jeśli jeszcze nie grałeś, a masz do tego odpowiedni sprzęt (o moich przygodach technicznych z Wieśkiem 3 pisałem na Szklanym Samuraju) to szybko kończ czytać ten tekst, zostaw lajka, napisz komentarz i czym prędzej wrzucaj się w wir przygody. Jeśli jakimś cudem nie jesteś przekonany do tej produkcji to mam dla Ciebie 3 argumenty, które zaraz zmienią Twoje zdanie.

Yennefer

Piękna i silna kobieta, którą Geralt kocha bez pamięci, a ona przez długi czas zdaje sobie z tego nic nie robić. To ona ma spodnie w tym związku i nawet najstraszniejszy łowca potworów mięknie przy niej jak świeży budyń. Sam nie wiem czemu, ale grając w Wiedźmina mimowolnie byłem wobec niej bardziej uległy, niż w stosunku do innych postaci.

Podsumowanie: Strach się bać!

Triss

Piękna i silna kobieta, którą Geralt kocha bez pamięci, a ona zdaje się darzyć go jeszcze większym uczuciem. Początek jej opisu może być identyczny jak w przypadku Yen, ale tutaj to zdecydowanie on ma spodnie w związku. Przez to główny bohater ma do niej zupełnie inny stosunek niż do Yen i ja również pozwalałem sobie na większą odwagę, chociaż jej urok osobisty zwalał mnie z nóg. Gdyby to nie ona latała za Geraltem to pewnie ja uganiałbym się za nią.

Podsumowanie: Ruda, ale kochana!

Ciri

Piękna i silna kobieta, którą Geralt kocha bez pamięci i zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że to jest jego największa miłość. Oczywiście nie jest to takie samo uczucie jak w przypadku powyższych czarodziejek, ponieważ Wiedźmin jest dla Ciri niczym ojciec i to świetny przykład miłości rodzicielskiej. Sądzę, że gdyby miał wybierać między tymi trzema postaciami to postawiłby właśnie na Ciri. Przez całą grę możemy zobaczyć, że z Geralta w sumie jest bardzo typowy ojciec, który martwi się o córkę i chciałby ją bronić swoją piersią nawet przy ataku krwiożerczych motyli. Oczywiście czasem musi jej pozwolić na coś więcej, jak walka z potworami, ale gdyby mógł to pewnie sam chciałby zabić je wszystkie.

Podsumowanie: Córeczka tatusia z mieczem na plecach!

3 bardzo silnie kobiety!

Zanim pojawią się komentarze, że to najtańszy ranking jaki mogłem zrobić, chcę powiedzieć Ci jedną rzecz, która łączy te 3 kobiety. Każda z nich jest bardzo silną postacią, która jest na dodatek niezwykle istotna dla przebiegu fabuły. Mimo tego podobieństwa są one zupełnie inne i ciężko jest znaleźć między nimi więcej cech wspólnych. Wiedźmina czytałem już tak dawno, że nie pamiętam jak to wyglądało w książce, ale gra jest pod tym względem niesamowita.

Nie przypominam sobie żadnej tytułu (nawet filmowego) gdzie głównym bohaterem jest facet, ale otaczają go tak wyraziste kobiety. Przeważnie są one tylko tłem dla opowieści, a w tym przypadku spokojnie mogłyby uciągnąć całą grę na swoich barkach. Powiem więcej, jeśli pojawiłby się dodatek, w którym mógłbym grać przez cały czas jedną z nich to chociaż miałbym żyć o chlebie i wodzie, kupiłbym go.

Kupiłbym go nie względu na piękne kształty tych bohaterek, ale dlatego, że ich historia jest równie ciekawa jak samego Geralta. Rzadko spotyka się tak magnetyczne postacie drugoplanowe. Patrząc na mojego ukochanego Gothica 2 to tam jedynymi postaciami kobiecymi były Panie lekkich obyczajów z domu uciech. To świetnie pokazuje jaką drogę przeszła ta branża i jaką dobrą grą jest Wiedźmin 3: Dziki Gon.

Zdjęcia: CDProjekt