SzklanySamuraj.pl

Wejście TP-Linka na rynek smartfonów niespecjalnie mnie poruszyło, ale już pokazanie modelu Neffos X1 wzbudziło u mnie nieco więcej emocji. Wygląda na to, że bardzo słusznie! 

Regularnie doradzam znajomym gdy szukają nowego smartfona, a dość często mają to być urządzenia spełniające dwa podstawowe warunki – ma być tanio i przyzwoicie. Jeśli ktoś nie chce sprecyzować budżetu, to polecam jakiegokolwiek flagowca, no bo przecież dla niektórych taki iPhone X to pół godziny pracy, a kim jestem, żeby oceniać czyjś status majątkowy?

Po tych heheszkach, delikwent przeważnie szybko tłumaczy, że on to chciałby coś tańszego, najlepiej sporo tańszego, a jakby wydał tak z 5-6 stówek to w ogóle byłby wniebowzięty. Przez długi czasu rozkładałem ręce, ponieważ uczciwie mówiłem, że w takim przedziale cenowym nie ma urządzenia, za które mógłbym poręczyć swoją reputacją. Oczywiście coś tam zawsze doradzałem, ale z wyraźnym zastrzeżeniem co w danym telefonie nie będzie śmigać zbyt dobrze.

Cóż, pewnie jeszcze długo korzystałbym z utartego wcześniej schematu, ale TP-Link (tak, ten od routerów) pokazał model Neffos X1 z 3 GB pamięci RAM, który kosztuje obecnie mniej niż 600 złotych. Ten smartfon na papierze tak bardzo mi podszedł, że w swoim zestawieniu tanich i dobrych telefonów wyróżniłem go jako najciekawszy wybór do takiej kwoty.

Cały czas w głowie pozostawała tylko jedna myśl, czy rzeczywiście jest to model tak udany, że śmiało może rywalizować z królem opłacalności (czyt. Xiaomi) czy może  przy pierwszym kontakcie cały urok pryśnie. Sprawdziłem to, ale najpierw garść faktów:

  • 5-calowy ekran IPS o rozdzielczości HD (1280 x 720 pikseli);
  • 8-rdzeniowy MediaTek MT6755 Helio P10;
  • 3 GB pamięci RAM;
  • 32 GB pamięci wbudowanej + MicroSD;
  • 13-megapikselowy aparat główny z przesłoną f/2.0;
  • 5 Mpix na przednim panelu;
  • łaczność 4G LTE;
  • baterii 2250 mAh;
  • Dual SIM;
  • czytnik linii papilarnych;
  • wymiary: 142 x 71 x 7,9 mm;
  • waga: 135 gramów.

Zgrabny, metalowy i całkiem przyjemny wizualnie?

Wygląd rzecz gustu, więc na siłę nie chcę nikogo przekonywać, że TP-Link Neffos X1 to ładny smartfon, ale mi się podoba. Na tej półce cenowej ciężko szukać urządzenia, która nie wyglądałoby jak dziesiątki innych, ale ten model nieco się z tego tłumu wyróżnia. Dość charakterystycznym elementem są plecki, a na nich metalowe wybrzuszenie, w którym znajduje się aparat, diody LED oraz czytnik linii papilarnych. Reszta jest standardowa, ale całkiem przyjemna dla oka. Oczywiście dodaję do tego testu sporo zdjęć, więc sami możecie ocenić czy mam rację.

Jeśli już mówimy o zewnętrznych autach Neffosa X1, to nie sposób pominąć wykonania, które kolokwialnie mówiąc – daje radę. Mój egzemplarz nie trzeszczał, nie uginał się i ogólnie nie miałem z nim żadnych problemów. To solidne urządzenie i chociaż uczucie przy dotyku jest zupełnie inne niż w metalowych flagowcach, to tutaj również nie ma się specjalnie do czego przyczepić. Warto tylko pamiętać, że na krawędziach – górna i dolna – jest plastik (żeby smartfon nie miał problemów z zasięgiem).

Dobrym ruchem jest moim zdaniem postawienie na 5-calowy panel, przez co produkt ten jest dość kompaktowy i dobrze leży w dłoni. Jeśli podobnie jak ja nie przepadacie za ogromnymi phabletami, będziecie bardziej niż zadowoleni. Nie jest jednak idealnie w tej kwestii, ponieważ Neffos X1 waży jedynie 135 gramów, przez co sprawiał wrażenie „zabawkowego”. Wolę nieco cięższe urządzenia, więc nie obraziłbym się za te 15-20 gramów więcej, szczególnie jeśli dostałbym w zamian większą baterię.

Na osobny akapit zasługuje przełącznik znajdujący się na bocznym panelu, dzięki któremu szybko możemy uruchomić tryb cichy. Niby banalne rozwiązanie, a dla wielu osób może być kluczowe. Co prawda, pod tym względem moim ideałem jest Lenovo P2 z możliwością włączenia oszczędzania energii, ale to kwestia gustu.

Ekran całkowicie wystarczający!

Jeśli uważnie czytaliście specyfikację to wiecie, że w tym modelu na froncie znajdziecie 5-calowy panel IPS o rozdzielczości HD. Dla mnie są to całkowicie wystarczające wartości, szczególnie w urządzenia za mniej niż 600 złotych.

Do jakości wyświetlanego obrazu również nie mogę się przyczepić, ponieważ na tej półce cenowej ciężko byłoby znaleźć coś lepszego. Jasność maksymalna jest wystarczająca do pracy w pełnym słońcu, kąty widzenia dają radę, a kolory są naturalne i całkiem przyjemne dla oka. Patrząc na urządzenia z dużo wyższej półki miałem wrażenie, że może być lepiej, ale tutaj znów pojawia się kwestia ceny, która skutecznie definiuje ten panel jako bardzo dobry w swojej klasie.

Pod ekranem są również przyciski funkcyjne, do których działania nie mogę się przyczepić. Ponadto są dość wyraźne zaznaczone, więc ciężko byłoby w nie nie trafić.

Ile mocy można dostać za 6 stówek?

Odpowiedź może Was zdziwić, ale całkiem sporo. Żyjemy w coraz lepszych dla maniaków smartfonów czasach, ponieważ kilkanaście miesięcy temu za 600 złotych nie można było kupić niczego ciekawego, teraz takiej tragedii już nie ma i świetnym tego przykładem jest właśnie TP-Link Neffos X1.

8-rdzeniowy MediaTek MT6755 Helio P10 może i nie jest liderem benchmarków, ale w połączeniu z 3 GB pamięci RAM, działa bardzo sprawnie. Szczerze mówiąc, gdybym nie znał ani jego specyfikacji, ani ceny, obstawiałbym, że korzystam z urządzenia za +/- 1000 złotych. Podczas codziennej pracy ten model wystarczy zdecydowanej większości użytkowników. Ja nie zauważyłem żadnych dużych zacięć czy spowolnień. Podczas testów miałem pod ręką kilka produktów z wyższych półek, ale Neffos X1 nie miał się czego wstydzić, chociaż oczywiście uruchamianie aplikacji czy wielozadaniowość w droższych urządzeniach była na lepszym poziomie.

W tej cenie, raczej nie kupicie nowego urządzenia z polskiej dystrybucji, które byłoby wydajniejsze.

Na plus warto zaliczyć również czytnik linii papilarnych, który śmigał bardzo szybko i sporadycznie zdarzało się, że musiałem jeszcze raz przyłożyć palec.

Nakładka systemowa jest w porządku, nie porwała mnie w żaden sposób, ale nie mogę też jej niczego zarzucić. Jest standardowa i mało inwazyjna, co jest dobre przy sprzęcie tej klasy, ponieważ mniej elementów może go obciążać.

Aparat… no jest!

No cóż, jeśli miałbym w tym modelu zaznaczyć jakiś wyraźny minus, byłby nim aparat. W dobrych warunkach zdjęcia bywają nieostre i mają lekko wyprane kolory, a szczegółowość stoi na takim sobie poziomie. Aparat w tym modelu po prostu jest i tyle. Można nim coś uchwycić, ale to raczej rozwiązanie ostatecznie, jak już nie będziecie mieli pod ręką niczego lepszego. Na plus warto zaliczyć działanie trybu makro, smartfon bardzo szybko łapie ostrość przy małych obiektach.

Raczej gwiazdą Instagrama dzięki niemu nie zostaniecie, szczególnie jeśli lubicie fotografować nocą. Wtedy oprócz wspomnianych wyżej wad dochodzi również to, że niemal zawsze brakuje światła, przez co zdjęcia są bardzo ciemne. Zresztą sami zobaczcie czy mam rację:

Jeśli chodzi o selfie to również szału nie ma:

Oczywiście warto brać pod uwagę cenę Neffosa X1. Za 600 złotych nie ma co oczekiwać cudów, więc jeśli zdjęcia się na dla Was kluczowe, można przymknąć oko na ich jakość.

Bateria jest trochę mała…

TP-Link Neffos X1 ma akumulator o pojemności 2250 mAh, co jest dość małą wartością. Na cały dzień wystarczy, ale pod warunkiem, że nie będziecie korzystać z prądożernych aplikacji. W innym przypadku lepiej mieć pod ręką ładowarkę lub powerbanka.

Trochę szkoda, że nie ma tutaj ogniwa pojemniejszego o kilkaset mAh, ponieważ ten telefon bardzo dużo by zyskał przy takim zabiegu.

TP-Link Neffos X1 to zaskakująco przemyślany smartfon!

Na święta zrobiłem kilka zestawień najlepszych smartfonów w danych przedziałach cenowych. Wśród najtańszych urządzeń – takich do 600 złotych – wygrał recenzowany tutaj Neffos X1 z 3 GB pamięci RAM. Zanim ten model do mnie przyjechał, sporo zastanawiałem się nad tym czy dobrze zrobiłem, że go tam umieściłem. Rzetelność jest moją największą wartością, więc nie mogę sobie pozwolić na polecanie „byleczego”. Ponadto patrząc na ofertę jednego dużego sklepu z elektroniką widzę, że to najtańsza opcja z 3 GB RAM i 32 GB ROM, a jeśli coś jeszcze tańsze niż Xiaomi, to gdzieś musi być haczyk.

Tutaj nie ma haczyka, to po prostu świetny sprzęt!

I teraz mogę to powiedzieć z całą świadomością.

Wykonanie, wydajność i ekran to największe zalety tego urządzenia, a cała reszta jest jak najbardziej w porządku. Oczywiście, nie jest to ideał, ale tego nie ma co oczekiwać wykładając 600 złotych. Jeśli chodzi o baterię i aparat to mogłoby być lepiej (tragedii nie ma, ale to zdecydowanie nie są plusy tego smartfona).

Ogólnie mogę powiedzieć, że jest to zaskakująco kompletny sprzęt, który świetnie sprawdzi się albo jako tani, ale sprawny drugi telefon albo dla kogoś kto zaczyna przygodę z Androidem, a nie chciałby wydawać zbyt wiele. Oczywiście testowałem go przez jakieś dwa tygodnie, a przy budżetowcach ich braki często wychodzą dopiero po kilku miesiącach, ale na tę chwilę polecam go z całą odpowiedzialnością.

W sumie moja ocena świetnie oddaje jak bardzo TP-Link Neffos X1 przypadł mi do gustu…

  • Wygląd – 1;
  • Ergonomia – 1;
  • Ekran – 1;
  • Wydajność – 1;
  • Karta pamięci/Dual SIM – 1;
  • Bateria – 0;
  • Aparat – 0;
  • Cena – 1;
  • Zestaw – 0,5 (niby standardowo, ale są słuchawki więc jakiś tam plus);
  • Bonus (jakieś pozytywne zaskoczenie) – 1 (wydajność, przełącznik trybu cichego, czytnik linii papilarnych).

    Łączny wynik – 7,5 punktów!

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

There are currently no comments.

Next Post