Sony Xperia XZ1 to świetny flagowiec, ale do ideału trochę brakuje! [TEST]
Sony Xperia XZ1 to flagowiec, który na papierze wszystko ma w jak najlepszym porządku, ale wygląda trochę „niedzisiejszo”. Tylko czy to aż taka wada?
Nie chciałbym wyjść na nieskromnego, ale uważam, że smartfony Sony znam dość dobrze. Od kilku generacji miałem praktycznie wszystkie modele, więc wiedziałem czego mniej więcej mogę się spodziewać po Xperii XZ1. Przyznać również muszę, że uznałem ją za nieco udoskonaloną XZ-tkę i szczerze mówiąc, wątpiłem że warto dopłacać nawet 1200 złotych. Po serii testów zobaczyłem, że nie tylko aparat jest inny, ale czy to uzasadnia taką różnicę w cenie? W tym tekście postaram się odpowiedzieć na to pytanie, ale najpierw poprzednie testy oraz oczywiście specyfikacja:
Sony Xperia XZ vs Xperia XZ1 – Wydajność i działanie [PORÓWNANIE]
Xperia XZ vs Xperia XZ1 – wielkość i wygląd [PORÓWANIE]
Xperia XZ vs Xperia XZ1 – możliwości fotograficzne, tzn. aparaty [PORÓWNANIE]
- 5,2-calowy ekran IPS o rozdzielczości FullHD (1920 x 1080 pikseli), 440 pikseli;
- 8-rdzeniowy Snapdragon 835;
- 4 GB pamięci RAM
- 64 GB pamięci wbudowanej + MicroSD;
- 19-megapikselowy aparat główny z przesłoną f/2.0;
- 13 Mpix na przednim panelu, f/2.0;
- łaczność 4G LTE;
- baterii 2700 mAh;
- Dual SIM (opcjonalnie);
- wodoszczelność potwierdzona certyfikatami IP65/IP68;
- czytnik linii papilarnych;
- Android 8.0 Oreo;
- USB typu C;
- wymiary: 148 x 73,4 x 7,4 mm;
- waga: 155 gramów.
Ten test będzie nieco mniej rozbudowany niż zwykle, ponieważ kilka elementów sprawdziłem już dokładnie w osobnych wpisach, więc zamiast się powtarzać, wolę Wam odesłać do konkretnego omówienia danego elementu.
Xperia XZ1 jest piękna, ale…
Nie jest idealna, nawet względem bezpośredniej poprzedniczki. W tekście o wyglądzie i wykonaniu dość dokładnie opisałem ten model, a także porównałem go z XZ, ale oczywiście nie zostawię Was tutaj bez słowa komentarza.
Xperia XZ1 prezentuje się bardzo elegancko (czarny kolor obudowy jest bardzo głęboki i robi wrażenie) i jest niezwykle solidna, ale jest również nieco szeroka. Szczerze wolałbym grubsze, ale węższe urządzenie, ponieważ takie lepiej trzyma się w dłoni. W tym przypadku nie ma tragedii, ale dodając dość spora pasy nad i od ekranem, tworzy się konstrukcja, która nie jest pod tym względem ideałem. Jeśli będziecie chcieli się na nią zdecydować i zamierzacie przesiąść się z wyraźnie mniejszego telefonu, warto przejść się wcześniej do sklepu czy też jakiegoś znajomego i sprawdzić czy takie rozmiary Wam nie przeszkadzają.
Dodam tylko, że XZ1 jest świetnie spasowana, a na dodatek nie zapomniano o szczegółach, jak chociażby kolor czytnika linii papilarnych, których również jest czarny. Drobnostka, ale bardzo przyjemna.
Mówcie co chcecie, ale kocham IPS-y Sony!
Gdy kupiłem dla siebie Xperię XZ, jednym z elementów, którym się regularnie zachwycałem był ekran. Tak, to nadal „tylko” IPS, czyli teoretycznie nieco gorsza czy też mniej zaawansowana technologia niż OLED, ale Sony potrafi z niej wyciągnąć więcej niż konkurenci. No i tak się zachwycałem, aż nie dostałem XZ1 na testy…
Przede wszystkim, ten ekran ma naprawdę głęboką czerń, która świetnie komponuje się z ramkami. Tak, porównując do topowego Samsunga nie będzie ona tak idealna, ale za to Xperia śmiało wygra pod względem bieli, a przy reszcie kolorów nie będzie miała się czego wstydzić. Kąty widzenia, czytelność w słońcu, kontrast, jasność maksymalna i minimalna również nie budzą moich zastrzeżeń. Smaczkiem jest zgodność ekranu ze standardem HDR10, ale niestety nie miałem jak tego sprawdzić.
Oczywiście Japończycy udostępniają kilka trybów ustawienia kolorów, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Pewnym minusem jest brak filtra światła niebieskiego. Regularnie korzystam z telefonu nocą, więc taka drobnostka bardzo by mi się przydała.
Piekielnie szybko i bez żadnych problemów
Tutaj również chciałbym odesłać Was do tekstu porównawczego, ponieważ opisałem już dość dokładnie jak sprawuje się Xperia XZ1, na tle zwykłej XZ-tki oraz modelu XZ Premium.
Dodam, że ja nie przypominam sobie żadnej „zawiechy” systemu czy innej wpadki. Dzięki Snapdragonowi 835 i 4 GB pamięci RAM wszystkie działa piekielnie szybko i chociaż taki OnePlus 5 przy bezpośrednim porównaniu zapewne wypadłby nieco lepiej, to normalnie nie można się do niczego przyczepić. Plusem tego modelu jest bardzo szybko pamięć na pliki, która jest nawet trzykrotnie lepsza niż w Xperii XZ. To jest właśnie zmiana, której nie dostrzega się na pierwszy rzut oka i nie jest ona wyszczególniona w materiałach prasowych. Dopiero podczas testów wyszło, że obydwa modele dzieli pod tym względem przepaść.
Ponadto Sony w tym smrtfonie świetnie pokazało, że kluczowa jest optymalizacja. Niedługo przed XZ1 miałem Xperię XZ Premium i w niej sporo częściej musiałem ładować aplikacje od nowa. Strzelam, że w dużej mierze na pochwałę zasługuje Android 8.0 Oreo, który dużo sprawniej zarządza pamięcią RAM. Dzięki niemu aplikacje w tle nie zamykają się tak szybko, co jest świetną wiadomością dla takich osób jak ja (tzn. korzystających jednocześnie nawet z 4-5 apek).
Ogólnie, chyba nikt nie będzie mógł narzekać na działanie XZ1.
Czytnik linii papilarnych – bez zastrzeżeń
Mówiąc uczciwie, wolę chyba czytnik na przednim panelu – pod ekranem – ale umieszczenie go na bocznym panelu też nie jest złym rozwiązaniem. Można się do tego szybko przyzwyczaić, a z racji że działa on też pod innymi kątami, odblokowanie leżącego telefony nie jest problemem. Oczywiście odczytuje on naszego palca niesamowicie szybko.
(cały akapit o czytniku zjechałem z recenzji Xperii XZ Premium, ale tutaj on również pasuje idealnie!)
Akumulator radzi sobie dobrze, ale…
To jest element, którego obawiałem się najbardziej. Z jednej strony jest lepsza optymalizacja, ale z drugiej ogniwo ma o 200 mAh mniej, czyli dość sporo. W praktyce wyszło nie najgorzej.
Podczas normalnego użytkowania (ok. 30 minut Spotify, 20 minut Pokemon GO, synchronizacja: FB, Messenger, Twitter, Instagram, Mail) Xperia XZ1 ani razu nie dopominała się o ładowarkę przed końcem dnia. W mojej XZ zdarzały mi się już takie sytuacje. Nowszy z flagowców zawsze kończył dzień z przyzwoitym zapasem energii, a jeśli naprawdę mało z niego korzystaliśmy, rozładowywał się symbolicznie. Ja spokojnie mógłbym nie ładować go w nocy, ale i tak musiałby to zrobić około południa dnia następnego. Dla mnie to całkiem dobry rezultat.
W tekście baterii GSMAreny, mode ten wypadł zaskakująca dobrze – osiągnął 82 godziny. Warto przypomnieć, że zarówno XZ, jak i XZ Premium mogą pochwalić się wynikiem na poziomie 72 h. Taka optymalizacja to zapewne również zasługa Androida 8.0 Oreo oraz inżynierów Sony.
Zapewne zastanawiacie się czemu w tytule tego podpunktu zostawiłem „ale…”, już tłumaczę. Model XZ1 ma ogniwo o pojemności 2700 mAh, XZ może pochwalić się 2900 mAh akumulatorem. Nowszy z modeli jest cieńszy, ale również większy i mam trochę żal do Japończyków, że nie upchnęli do niego baterii co najmniej na takim samym poziomie co w poprzedniczce. Przy dobrej optymalizacji, strzelam że dwa dni byłyby do osiągnięcia, a to mógłby być bardzo mocny punkt sprzedażowy tego urządzenia. No cóż, może w następnej generacji.
Aparat działa bardzo dobrze, ale nie idealnie
Tutaj również chciałbym zacząć od linku, ponieważ nie dość, że opublikowałem już wpis, gdzie możecie zobaczyć możliwości fotograficzne Xperii XZ1, to jeszcze porównałem ją z modelem XZ: Xperia XZ vs Xperia XZ1 – możliwości fotograficzne, tzn. aparaty [PORÓWNANIE]
Jeśli chodzi o ocenę poniższych zdjęć, to wydają mi się one dość przyzwoite, ale nie dużo lepsze niż w zeszłorocznej Xperii XZ. Przy zadowalającym poziomie światła jest po prostu dobrze, ponieważ fotografie cechują się duża ilością szczegółów oraz bardzo naturalnymi kolorami. Często nawet dane ujęcie aż prosi się o ich lekkie podbicie, jedynie po to, żeby prezentowało się lepiej. Mimo tego, naturalne kolory to nigdy nie będzie wada. Pochwalić można również szybkość łapania ostrości.
Niestety idealnie nie jest, co widać przy zdjęciach nocnych, które bywają żółtawe. Czasem tak jest po prostu na zewnątrz, ale dość regularnie taka kolorystyka nieco mija się z prawdą. Wtedy wychodzą też inne braki, jak chociażby szumy i niska jasność. Ogólnie źle nie jest, ale do liderów rynku trochę jednak brakuje.
Ogólnie, najlepsze co mogę zrobić to odesłać Was do poniższej galerii, żebyście sami ocenili czy takie zdjęcia Wam się podobają:
A tak wygląda selfie. Chyba tragedii nie ma… przynajmniej jeśli chodzi o zdjęcie:
Jeśli chcecie zobaczyć więcej zdjęć zrobionych tą samą matrycą lub filmy w 960 klatkach na sekundę, rzućcie okiem na test Xperii XZ Premium.
Muszę jeszcze wspomnieć, że w tym modelu aparat wystaje poza tył urządzenia, co nie jest dobrym posunięciem. Rozumiem, że powodem był stopień zaawansowania nowej matrycy Sony, ale mam nadzieję, że zostanie to naprawione w przyszłorocznym modelu.
Skanowanie 3D
Jedną z wielkich nowości na premierze tego modelu było skanowanie obiektów w 3D. Powiem tak…
Znienawidziłem tę funkcję, zanim tak naprawdę ją poznałem!
Jest ona skomplikowana w obsłudze i wymaga tego, żeby ktoś był naszym modelem. Chciałem zrobić model jabłka, ale nie mogłem, ponieważ najpierw musiałem przejść przez samouczek tworzenia skanu twarzy. Ok, podjąłem rękawicę, ale po kilku próbach, poddałem się i kompletnie zapomniałem o tej funkcji. To jest bajer, ale moim zdaniem kompletnie niepotrzebny i do tego dość skopany jeśli chodzi o obsługę.
To naprawdę udana kontynuacja, ale…
Chyba brakuje jej tego czegoś, żeby stać się sprzedażowym hitem. Podobne podsumowanie miałem w przypadku testu XZ Premium, ponieważ przy obydwóch modelach brakowało jakieś dodatku widocznego na zewnątrz (np. podwójny aparat, bezramkowa konstrukcja itp.), który przyciągałby uwagę. Xperie niestety przestały budzić pożądanie u milionów i to może się zmienić dopiero przy następczyniach.
Problemem jest również aparat, który potrafi zrobić dobre zdjęcie, ale i tak wypada słabiej niż konstrukcje konkurencji. Widać to szczególnie w trybie automatycznym, a większość ludzie właśnie z niego korzystaj najczęściej. Sony zdecydowanie powinno przyłożyć się do tego elementu, a i rozbudowa możliwości aparatu dla profesjonalistów byłaby miłym dodatkiem.
Poza tym jest świetnie!
Jeśli chodzi o bebechy to ciężko się do czegoś przyczepić. To flagowiec pełną gębą, który swoim działaniem spełni oczekiwania nawet bardzo wymagających maniaków smartfonów. Oprócz wymienionych wcześniej elementów, warto pamiętać o świetnym audio na słuchawkach oraz bardzo dobrych głośnikach stereo (mogłyby być jedynie nieco głośniejsze). Przy jego zakupie warto pamiętać o genialnym ekranie, wodoszczelności oraz doskonałym wykonaniu. No i startuje on od razu z Androidem 8.0 Oreo, a nie jest to niestety standard.
No i cena, tego elementu nie da się pominąć. Początkowo ten model kosztował 2999 złotych, co nie jest tragiczną kwotą patrząc przez pryzmat konkurentów, ale ja swoją Xperię XZ kupiłem za nieco ponad 1800 złotych. Czy nie aż tak liczne zmiany są warte 1200 złotych? Moim zdaniem nie.
Teraz wygląda to nieco lepiej, ponieważ XZ1 doczekała się przeceny i można ją nabyć w sklepach za 2598 złotych. Za takie pieniądze zdecydowanie bardziej kusi, ale czy teraz wziąłbym ją, a nie poprzedniczkę? Nadal nie jestem przekonany. Problem tej Xperii jest taki, że oferuje ona całkiem sporo zmian, ale to nadal prawie ten sam model, a różnica w cenie jest spora.
Ja szukałem dobrego urządzenia za nieco mniejsze pieniądze, chociażby dlatego, że według przecieków na wiosnę mamy zobaczyć całkiem nowe Xperie. Chyba wolę poczekać na nie, chociaż XZ1 to świetny model i jeśli macie takie pieniądze oraz lubicie Sony, nie powinniście się nawet zastanawiać.
Sony Xperia XZ1 to świetny flagowiec… ale do miana najlepszego trochę mu brakuje!
Cholera, sporo tych „ale” mi wyszło, a to chyba niezbyt dobrze…
- Wygląd – 1;
- Ergonomia – 0,5;
- Ekran – 1;
- Wydajność – 1;
- Karta pamięci/Dual SIM – 1;
- Bateria – 1;
- Aparat – 1;
- Cena – 0,5;
- Zestaw – 0;
- Bonus (jakieś pozytywne zaskoczenie) – 0.
Łączny wynik – 7 punktów!
View Comments
Ile potrzeba szczegółów, żeby zepsuć świetny film promocyjny? Wystarczy jeden…
Sony Xperia XZ1 to flagowiec, który na papierze wszystko ma w jak najlepszym...
Kondziu
AuthorSony jest marką bardziej premium niż Samsung. Korzystam z Samsunga ale Sony naprawdę ma coś w sobie. Trochę mniej tych ramek,a sam się skusze 🙂
Konrad Błaszak
AuthorMa być ich mniej niż za kilka miesięcy (targi MWC), więc może się skusisz 😉