SzklanySamuraj.pl

Sony i podejście do wyświetlaczy 4K, część druga. Tym razem Japończycy zadbali niemal o każdy szczegół i zdają się wierzyć w swój produkt jak nigdy, ale czy to wystarczy milion potencjalnych użytkowników?

Jak może wiesz, trwają właśnie targi MWC w Barcelonie. Jest to jedna z największych konferencji o rozwiązaniach mobilnych na świecie, a także wydarzenie na które przyjeżdża większość producentów smartfonów. Jednym z nich jest Sony, które zaprezentowało kilka nowości, a najważniejszą jest…

Sony Xperia XZ Premium

Model ten jest tak naprawdę drugim przedstawicielem serii Premium, co w dużym skrócie oznacza tyle, że ma on ekran o rozdzielczości 4K. Pierwszym jest Xperia Z5 Premium, którą miałem okazję testować i sam raczej bym jej nie kupił, ale muszę przyznać, że był to interesujący romans. Teraz dostaliśmy następczynie tego wariantu, tylko czy ona ma jakiś sens?

Postaram się na to odpowiedzieć, ale najpierw – standardowo już – przerywnik w postaci specyfikacji:

  • 5,5-calowy ekran IPS o rozdzielczości 4K (3840 x 2160 pikseli), 801 ppi, technoloia HDR, Gorilla Glass 5;
  • 8-rdzeniowy Snapdragon 835;
  • 4 GB pamięci RAM;
  • 64 GB pamięci wbudowanej + slot na kartę MicroSD;
  • 19-megapikselowy aparat główny z przesłoną f/2.0 i masą bajerów, które omówiłem poniżej;
  • 13 Mpix na przednim panelu;
  • bateria o pojemności 3230 mAh;
  • USB typu C;
  • wodoszczelność potwierdzona certyfikatem IP68;
  • Android Nougat 7.1;
  • wymiary: 156 x 77 x 7,89 mm;
  • waga: 195 gramów.

Ekran, czyli po co komu 4K?!

Flagowym elementem serii Premium jest ekran o rozdzielczości 4K UltraHD, czyli 3849 x 2160 pikseli. Jest to wartość budząca podziw, nawet jakby spojrzeć na notebooki czy telewizory. W smartfonie taki ekran zdaje się nie mieć sensu, szczególnie w przypadku Sony, które nie stawia na wirtualną rzeczywistość (taką połączoną z telefonem, o rozwiązaniach działu Playstation nie mówię). Nawet jeśli dorzucimy do tego, że wybrane materiały z serwisu Amazon Prime będzie można obejrzeć w dużo wyższej jakości (dzięki technologii wysokiej rozpiętości tonalnej, czyli HDR). Ba, nawet jeśli każdy kanał na YouTubie czy każdy nowy film pojawiałby się w UltraHD, to taki wyświetlacz zdaje się nie mieć sensu.

I go nie ma?

Nie chce się powtarzać, więc odeślę do tekstu o Xperii Z5 Premium i jej ekranie 4K. W dużym skrócie powiem tylko, taki wyświetlacz to melodia przyszłości, która ma pokazać, że Sony jest jednym z innowacyjnych graczy na tym rynku.

Czy to ma sens? Nie do końca.

Czy to jest potrzebne Sony? Jak najbardziej!

Sony w końcu pokazało fotograficzną królową na rynku smartfonów?

Przy każdej premierze japońskiej firmy zadawałem sobie to pytanie i przeważnie musiałem na nie odpowiedzieć negatywnie. Znaczy się, zawsze było dobrze, ale Samsungi czy często nawet iPhone’y robiły lepsze zdjęcia. Ok, Xperie mogły z nimi powalczyć w trybie manualnym, ale to nie o to chodzi. Smartfon powinien w ułamku sekundy od wyciągnięcia z kieszeni robić zdjęcie, którym będę się zachwycać, w przypadku Soniaczy było z tym różnie.

Teraz ma być dobrze!

Czy będzie to poczekamy, ale zapowiada się ciekawie. Po pierwsze, rozdzielczość w aparacie główny to „tylko” 19 megapikseli. Piszę „tylko”, ponieważ Sony zawsze zwiększało liczbę megapikseli, a teraz Japończycy zdecydowali się ją obniżyć. Dzięki temu nowa matryca Exmor RS ma o 19 procent większe piksele (1/2,3″), co przekłada się większą jasność zdjęć (przesłona – f/2.0) oraz nawet 50 procent mniej szumów w nocy.

Ponadto nadal znajdziemy w aparacie autofocus, który może przewidywać położenie obiektów oraz śledzić je. Dodatkowo Xperia XZ sama wykryje ruch i zrobi nawet 4 zdjęcia zanim jeszcze naciśniemy spust migawki. Ogólnie, zapowiada się dobrze, ale zobaczymy jak Sony wypadnie w pierwszych testach.

Super Slow Motion!

Perełką w Xperii XZ jest technologia Motion Eye, która pozwala nagrywać Super Slow Motion w 960 klatkach na sekundę! Co prawda maksymalnie będzie można nagrać ułamek sekundy w takim spowolnieniu, ale po odtworzeniu w 30 kl/s, jego obejrzenie zajmie 6 sekund. Jest to pewne ograniczenie, ale nagrywanie kilkuminutowych filmów zajęłoby cholernie dużo czasu i miejsca. Oczywiście podczas jednego nagrania, można kilkukrotnie spowolnić film.

Te wszystkie rozwiązania są możliwe dzięki temu, że aparat ma własną pamięć.

Ważne jest też wnętrze…

A tam najnowszy układ Qualcomm’a, Snapdragon 835 oraz 4 GB pamięci RAM. Jest także 64 GB pamięci wbudowanej i dobrze, mniej nie powinno być we flagowcu. Warto wspomnieć, że dzięki modemowi LTE Snapdragon X16, Xperia XZ może ściągać dane z prędkością do 1 Gbps (wysyłanie danych to 150 Mbit/s).

Oczywiście Xperia XZ została wyposażona w technologię Qnovo, co oznacza, że bateria w nocy naładuje się do 90 procent, a dopiero przed pobudką dorzuci ostatnie 10 procent. Ma to pomóc w jej długowieczności. To rozwiązanie uczy się naszego trybu życia, więc po kilku pobudkach powinno być dobrze. Minusem jest za to pojemność ogniwa, która wynosi 3230 mAh. Xperia Z5 Premium miała baterię o 200 mAh większą, a królową czasu pracy nie była. Jeden dzień zapewne ten model pociągnie, ale to tyle. Trochę szkoda.

Japończycy zawsze dbali o muzykę i tym razem nie jest inaczej. W nowym smartfonie Sony, znajdziemy funkcję High Resolution Audio, rozwiązanie Sony DSEE HX oraz technologię DLAC. No jest dobrze!

Xperia XZ Premium jest też wodoszczelna, brawo Sony!

…ale nie można zapominać o wyglądzie!

I to jest element, który szczególnie mi się podoba. Xperia XZ była metalowa, ale już wersja Premium wraca do korzeni, ponieważ zarówno na przodzie, jak i tyle urządzenia znajdziemy taflę szkła Gorilla Glass 5. Ramka oczywiście jest metalowa. Aluminium jest fajne, ale ten blog powstał na cześć szklanych Xperii, więc nie chciałbym, żeby całkowicie zniknęły z rynku. Oczywiście przez to wytrzymałość będzie mniejsza, ale za to jak ten model się prezentuje! Po prostu cudnie!

Już nie mogę się doczekać, aż wpadnie w moje ręce, tylko nie wiem którą wersję chciałbym dostać, Głęboką Czerń czy może Świetlisty Chrom. Obydwa warianty prezentują się świetnie.

#Xperiowałbym?

Tak nazywał się podsumowujący akapit w teście Xperii Z5 Premium, więc postanowiłem i tutaj zadać to samo pytanie. Czy sprawiłbym sobie tę Xperię? Ciężko powiedzieć.

Z jednej strony XZ Premium to świetny smartfon, który naszpikowany jest nowinkami ze stajni Sony i bez wątpienia nie ma lepszej Xperii na świecie. Nie chcę się tutaj powtarzać, ale jest tyle argumentów przemawiających na TAK, że powinienen zacząć już zbierać pieniądze do świnki skarbonki.

Z drugiej strony, zapewne cena wyniesie jakieś 3500 złotych, co jest kwotą dla mnie zaporową (i nie tylko dla mnie). Poza tym ekran 4K, nadal jest bajerem, z którego raczej nie skorzystam w codziennym życiu. No i bateria, 3230 mAh to zdecydowanie za mało na tak potężne urządzenie. Biorąc Xperię, chciałbym ładować telefon co 2 dni, w tym modelu raczej nie będzie to możliwe.

„Na szczęście” mam jeszcze trochę czasu do zastanowienia, ponieważ model XZ Premium trafi do sprzedaży na przełomie maja i czerwca.

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

Next Post