Sony Xperia L2 jest dobrze wyposażona, ale czy nie za droga?
Sony oprócz dwóch super-średniaków zaprezentowało również nieco tańszą, ale nadal mocną propozycję – Xperię L2. Czy ten model może być ciekawym wyborem na rynku?
Tak jak wspomniałem, japońska marka pokazała również dwa inne urządzenia: Xperię XA2 oraz Xperię XA2 Ultra.
Standardowo już, zanim zaczniemy zastanawiać się czy ten telefon ma sens, rzućmy okiem na specyfikację:
- 5,5-calowy ekran IPS o rozdzielczości HD (1280 x 720 pikseli), zagęszczenie pikseli – 267 ppi;
- 4-rdzeniowy Mediatek MT6737T;
- 3 GB pamięci RAM;
- 32 GB pamięci wbudowanej + slot na kartę MicroSD;
- 13-megapikselowy aparat główny z przesłoną f/2.2;
- 8 Mpix na przednim panelu;
- bateria o pojemności 3300 mAh;
- USB typu C;
- NFC;
- czytnik linii papilarnych;
- Dual SIM;
- Android 7.1 Nougat;
- wymiary: 150 x 78 x 9,8 mm;
- waga: 178 gramów.
Xperia L2 ma kilka bardzo mocnych punktów…
Sony względem Xperii L1 wprowadziło bardzo dużo zmian, jak chociażby czytnik linii papilarnych, więcej pamięci RAM i ROM, pojemniejsza bateria czy lepszy aparat na przednim panelu. Niby tylko kilka punktów, a jednak to całkiem spore usprawnienia i trzeba przyznać, że prezentują się okazale w tej klasie sprzętu.
Japończycy najwyraźniej zrozumieli, że Android po prostu muli i wypuszczanie nowego produktu z 2 GB pamięcią RAM nie miałoby wiele sensu. Doceniam również ogniwo, które bez większych problemów powinno zapewnić 2 dni pracy. Sam czytnik także jest miłym dodatkiem. Gdy testuję teraz urządzenia to od razu kalibruję ten gadżet, ponieważ znacząco ułatwia on korzystanie z telefonu i nie wyobrażam sobie nie mieć go w swoim następnym zakupie.
Wygląda na to, że Sony dostało sporo sugestii o poprzedniczce i postanowiło spełnić prośby swoich fanów, robiąc z Xperii L2 bardzo ciekawego średniaka.
Nawet z ekranem HD. Moim zdaniem to nie jest wykluczająca go wada (a wiele już opinii przeczytałem w takim właśnie tonie), a jedynie ustępstwo, na które trzeba było się zdecydować, żeby utrzymać cenę. Tak, na tej półce są już lepiej wykonane produkty, które mają FullHD, ale Sony nadal się ceni i pewnie nigdy nie będzie mogło konkurować z takim Xiaomi pod względem opłacalności.
…ale jedna rzecz może skutecznie przeszkodzić w odniesieniu sukcesu!
No właśnie, skoro już o cenie rozmawiamy, to może ona stać się przeszkodą w sukcesie tego modelu. Xperia L2 została wyceniona na 999 złotych, co nie jest aż taką duża kwotą, ale w moich CES-owych przewidywaniach pisałem, że ucięcie z tego 200 złotych byłoby świetnym ruchem. Mając w kieszeni 1000 złotych wybór na rynku jest dość duży i ten model niekoniecznie jest najlepszym z rozwiązań.
A tak to Xperia L2 można namieszać jedynie w ofertach operatorów lub na wolnym rynku, ale za kilka miesięcy gdy cena nieco spadnie.
Poza tym chciałbym zobaczyć również jego mniejszą wersję, gdyż nie każdy szuka 5,5-calowej patelni. Gdyby dać 5-calowy wyświetlacz i zmniejszyć cenę, to mógłby to być fajny wybór na pierwsze urządzenie czy dla osób szukających czegoś taniego, ale w miarę żwawego.
Ogólnie podoba mi się ten model i dobrze, że Sony wprowadziło go do oferty. Nie każdy szuka czegoś droższego, więc warto mieć coś również dla tych mniej wymagających klientów. A może się mylę i Japończycy powinni kompletnie odpuścić sobie taką półkę urządzeń?
View Comments
Asus ZenFone 4 to świetny smartfon… którego bałem się zostawić w nocy na szafce! [TEST]
Sony oprócz dwóch super-średniaków zaprezentowało również nieco tańszą, ale nadal...