Sony lider sprzedaży modułów aparatów, nie umie zrobić dobrego dla siebie?
Mobilny oddział Sony nie radzi sobie najlepiej, ale za to moduły aparatów sprzedają się świetnie. Tylko czemu Japończycy nie wykorzystują pełni ich możliwości u siebie?
Smartfony Sony nie sprzedają się najlepiej i w tym roku wszystkich fanów tej japońskiej firmy czekają duże zmiany. Prawdopodobnie Japończycy zmniejszą swoje portfolio i skupią się bardziej na droższych urządzaniach. Nadchodzące miesiące przyniosą odpowiedzi na wiele pytań względem działu mobilnego, ale dziś zajmiemy się oddziałem tworzącym sensory aparatów do smartfonów.
Jest to jeden z najbardziej dochodowych działów, a co więcej Japończycy są zdecydowanym liderem tego rynku. Mają aż 40%, co jest wynikiem lepszym niż firmy na kolejnych miejscach: OmniVision (15,7%) oraz Samsung (15,2%). Są to dane za rok 2014, ale prawdopodobnie nic się nie zmieniło w ostatnich miesiącach. Co więcej Sony i tak nie może spełnić wszystkich zamówień, dlatego inwestuje miliard dolarów w ten dział. Nie ma w tym nic dziwnego i sens takiej inwestycji świetnie obrazuje iPhone 6. Model ten używa dwóch sensorów Japończyków i Sony z każdej sprzedanej szóstki dostaje około 20 dolarów. Pieniądze są więc gigantyczne.
Oczywiście Sony robi również sensory dla innych firm jak chociażby Samsung. Ciężko kłócić się z jakością zdjęć jakie można zrobić dzięki nim, ponieważ niemal cała czołówka rankingu DxOMmark z nich korzysta. Zarówno Note 4 jak i Galaxy S6 używają aparatów japońskiej firmy (niektóre wersje korzystają także z sensorów ISOCELL, czyli produkcji Samsunga), więc śmiało można powiedzieć, że Sony robi najlepsze aparaty do smartfonów na rynku.
Dlaczego więc Xperia Z3 jest dopiero na szóstym miejscu, a Xperia Z2 oczko niżej?
Testowałem Xperię Z3 i bez wątpienia ma świetny aparat. Nie jestem niestety w stanie do końca zrozumieć czemu jest on gorszy od tego co możemy dostać w Samsungach czy iPhone’ach? Oczywiście chodzi tutaj o oprogramowanie, ale czy to nie Japończycy powinni być liderami rynku? W końcu to jedna i ta sama firma. No właśnie nie do końca i dobrze było to widoczne w negocjacjach o to jakie urządzenie będzie telefonem Bonda. Różne oddziały Sony mają bardzo dużą niezależność i nie współpracują ze sobą tak ściśle.
Pewnie się zastanawiacie czemu o tym piszę? Już wyjaśniam. Jestem blogerem technologicznym i nie tylko sporo piszę, ale również czytam mnóstwo tekstów i komentarzy na interesujące mnie tematy. Już kilka razy spotkałem się z opinią, że „Sony chyba specjalnie partoli oprogramowanie aparatu w swoich smartfonach”. Piszę o tym, ponieważ chcę niektórym wyjaśnić, że niestety biznes rządzi się swoimi prawami i inżynierowi z działu zajmującego się sensorami nie będą tygodniami dopracowywać oprogramowania specjalnie dla Sony. Oni tworzą sprzęt, a resztą zajmuje się Sony Mobile. I jak widać na razie zarówno Samsung jak i Apple potrafią to zrobić lepiej.
Źródło: Wall Street Journal via phonearena.com
Zdjęcie: thedroidguy.com
Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.
Dzień z życia Trenera Pokemon GO!
- Konrad Błaszak
Nie dostaniemy w Polsce Xperii Z4, ale zobaczymy coś innego…
- Konrad Błaszak
Właśnie sprawdziłem najgorsze etui na telefon jakie kiedykolwiek miałem!
- Konrad Błaszak
View Comments
Sony Xperia Z3 – ciągle mocna i nadal piękna, ale czy cały czas sensowna?
Mobilny oddział Sony nie radzi sobie najlepiej, ale za to moduły aparatów sprzedają...
Jakub Kociszewski
Authoraparat w myPhone Infinity też jest chyba produkcji Sony i nie mogę narzekać na niego. Jak robię zdjęcie dokumentu chociażby, to przy drukowaniu jest tak czytelne jakbym drukować PDF albo lepsze nawet.