SzklanySamuraj.pl

Tablety to dla mnie twory, dla których nie widziałem specjalnego zastosowania w swojej codzienności. Ostatnio jednak przyjechał do mnie Samsung Galaxy Tab S3 i trochę zdanie zmieniłem, ale czy warto wydać na niego nawet 3000 złotych?

Zacząć muszę od tego, że z tabletami jestem trochę na bakier. Z jednej strony mam telefon na którym zrobię praktycznie wszystko to co na „dachówce”, a z drugiej mam również notebooka, czyli zdecydowanie bardziej zaawansowane urządzenie… które wcale nie przegrywa aż tak pod względem mobilności. Czy jest jeszcze miejsce na coś pomiędzy?

Na pierwszy rzut oka… NIE!

Samsung Galaxy Tab S3 to produkt flagowy, dzięki czemu na wydajność nie można narzekać. Ja do testów dostałem model z łącznością 4G LTE, więc spokojnie mógłbym korzystać z niego zarówno w domu, jak i parku, autobusie lub na plaży, ale czy rzeczywiście byłby mi on tam potrzebny? No właśnie, odkryłem że chyba nie za bardzo. Przed wysyłką upewniłem się, że przyjedzie do mnie wariant z modemem. Sądziłem, że tylko taki produkt może mnie przekonać do tabletów, ale mówiąc zupełnie uczciwie, skorzystałem z tego jedynie kilka razy. Średnio uśmiechało mi się chodzić do parku z dachówką za 3000 złotych, a tramwajem jadę 10 minut. Smartfon jest po prostu dużo wygodniejszym urządzeniem, szczególnie że mogę go schować do kieszeni, a Taba S3 już nie.

Po drugie, nie zrobił on na mnie najlepszego pierwszego wrażenia. Nie chodzi mi tutaj o jakość wykonania czy wygląd, bo to tych elementów nie mogę się przyczepić, ale o jego proporcje i rozmiar. W moje ręce wpadła 9,7-calowa wersja, czyli niezbyt kompaktowa. Korzystanie z niej jedną ręką jest możliwe, ale do wygodnych nie należy, więc już na samym początku nie za bardzo wiedziałem, jak w ogóle będę sprawdzać ten sprzęt, skoro do niczego mi nie pasuje.

Muszę uczciwie przyznać, że trochę go skreśliłem, ale…

Przy drugim spojrzeniu sporo zyskał!

Już od jakiegoś czasu wychodziłem z założenia, że tablety są albo dla dzieci, albo dla ludzi niemających komputera i/lub smartfona. Pisałem o tym dokładnie w recenzji 8-calowego Huawei’a MediaPada M2 i zdania nie zmieniłem, ale… nieco je przebudowałem.

Moim zdaniem, nadal te dwie grupy odbiorców mogą najwięcej skorzystać z zakupu tabletu, ale ja również znalazłem dla niego zastosowanie w swojej codzienności. Pierwsza taka sytuacja pojawiła się, gdy chciałem obejrzeć mecz, ale jednocześnie potrzebowałem komputera do pracy. Jestem osobą, która nie ma telewizora w domu, więc wyjściem byłoby oglądanie Juventus na smartfonie, ale nie należy to do najwygodniejszych (wierzcie mi, nie raz próbowałem). Ratunkiem okazał się Galaxy Tab, którego ustawiłem obok komputera i nie przegapiłem żadnego ciekawego zagrania. Może to Wam się nie podobać, ale żyjemy w czasach wszechobecnych ekranów i zawsze warto mieć jakiś wolny pod ręką.

Druga sytuacja, gdy tablet okazał się bardzo przydatny przydarzyła mi się w kuchni. Musiałem pozmywać naczynia oraz ugotować obiad, a to trochę czasu zajmuje, więc czemu nie obejrzeć czegoś interesującego w tym czasie? Zdarzało mi się korzystać już z komputera, ale standardowa 15-stka (15,6 cala) jest nieporęczna, a jednocześnie może potrzebować podłączenia do prądu. W tablecie od biedy podepnę powerbanka, na notebooka to nie zadziała.

Co więcej, nieco się do niego przekonałem przy wieczornej prasówce, ponieważ duży tablet daje nieco większe możliwości niż smartfon, a jednocześnie jest wygodniejszy niż gaminowy laptop (gdybym miał leciutkiego ultrabooka możliwe, że ten punkt wyglądałby inaczej).

W trzeciej rundzie możemy zasądzić remis

Samsung Galaxy Tab S3 ma świetny ekran, a narzędziem wyciągającym go na jeszcze wyższy poziom jest rysik. Jak każdy dojrzały mężczyzna sprawdziłem oczywiście czy można narysować najpopularniejszy wzór szkolnych zeszytów i mogę potwierdzić, że da radę. Wysłanie komuś jego zdjęcia po ciężkiej imprezie z dorysowanym głupim obrazkiem dla wielu może okazać się najważniejszą funkcją i nawet nie zamierzam się z tym kłócić. Szanuję taki wybór.

Jednak jeśli jesteście już zdziadziali i Was to nie bawi, odkryjecie że rysik ma też inne możliwości. Do ich sprawdzenia oczywiście przyłożyłem się dużo mniej, ale możecie chociażby zaznaczyć część tekstu, dopisać coś na zrzucie ekranu czy zrobić odręczną notatkę. Znalazłoby się tam jeszcze kilka innych rozwiązań, ale tak naprawdę większość z nich przydatna może się okazać dla konkretnych osób, które chociażby tworzą prezentację, projektują coś itp.

Reszta będzie zadowolona z faktu, że wyrabiając ciasto mogą przełączyć na inny film, używając jedynie rysika i nie brudząc całego ekranu. Serio, ten argument brzmi banalnie, ale jestem w stanie się założyć, że dla całkiem sporej grupy osób byłby jednym z najważniejszych.

Werdykt: To świetny tablet, który ma sens, ale chyba nie za takie pieniądze

Jeśli szukacie topowego tabletu, który Was nie zawiedzie w żadnej sytuacji, to Galaxy Tab S3 będzie idealnym wyborem. To mocna, dobrze wyglądająca i świetnie działająca dachówka, która spełni oczekiwania większości użytkowników. Ekran AMOLED sprawdza się zarówno w domu, jak i na zewnątrz, więc można z niego korzystać wszędzie. Szczególnie, że jest dostępny wariant z LTE.

Na minus mógłbym zaliczyć jego wielkość. Z jednej strony w domu duży ekran jest jak najbardziej w porządku, ale jednak na zewnątrz wolałbym zabrać jakąś ósemkę. Problemem może być również cena, ponieważ wynosi ona około 3000 złotych. Dla przeciętnego zjadacza chleba będzie ona zdecydowanie zbyt wysoka, ale już dla osób szukających iPada, zapewne będzie do przyjęcia. Oni przy zakupie powinni dać szansę Samsungowi, ponieważ po prostu na to zasługuje!

Sam chętnie bym go kupił, ale zdecydowanie musiałbym trafić na jakąś genialna promocję.

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

There are currently no comments.

Next Post