SzklanySamuraj.pl

Bajki są dla dzieci, ale jestem facetem, więc jakby dzieckiem, tylko dużym. Dlatego poszedłem na Kung Fu Pandę 3 i chyba jestem już trochę za duży… albo stary.

Muszę Ci się do czegoś przyznać. Mimo 28 lat na karku, lubię czasem obejrzeć sobie dobrą bajkę. Może nie jestem jakimś super fanem, który jest na bieżąco ze wszystkimi animacjami, jakie pojawiają się w kinach, ale Kung Fu Pandy 3 nie mogłem sobie odpuścić. W końcu z racji skończonych studiów i mojej postury, znajomi czasem tak mnie nazywają. Dlatego musiałem się wybrać na ten film. Po seansie mogę powiedzieć Ci jedno…

Kung Fu Panda 3 jest ładna!

Jeśli widziałeś poprzednie części i lubisz przygody Smoczego Wojownika o imieniu Po, to na pewno już dawno widziałeś trójkę. Jeśli jeszcze nie, to śmiało możesz wybrać się na tę cześć, chociażby dlatego, że ten film wygląda świetnie. Ja oglądałem wersję 3D, ale zakładam, że bez trójwymiaru jest niemal tak samo dobrze. Pod względem animacji muszę przyznać twórcom jedno: postarali się. Wszystko wygląda po prostu pięknie i gdybym miał te 20 lat mniej, to pewnie sikałbym z radości oglądając przygody Po. Niestety nie mam i to mnie trochę boli, ponieważ…

Albo ja jestem stary, albo Kung Fu Panda 3 jest przeciętna

Idąc na taką bajkę oczekuję kilku rzeczy. Chcę, żeby świetnie wyglądała, nie nudziła oraz sprawiła, że chociaż kilka razy szczerze się zaśmieje. Nie wymagam, żeby głębią swojej fabuły skłaniała mnie do myślenia jeszcze miesiąc po seansie. Oczekuję prostej, ale pięknej i widowiskowej rozrywki. To tyle. Tutaj dostałem piękne widoki, całkiem zgrabną historię (a nawet bardzo fajną dla fanów tego uniwersum) i ogólnie nie nudziłem się w kinie.

background

Niestety specjalnie uradowany również nie wyszedłem z seansu, a to zawsze jest dla mnie kluczowe. Obstawiam, że albo ja już jestem stary, albo Po nie jest tak śmieszny jak kiedyś. Chyba tylko raz szczerze się zaśmiałem, a na podobnych bajkach zdarzało mi się śmiać niemal cały czas. Wystarczy przypomnieć pierwsze filmy większości animowanych serii (np. Shrek, Kung Fu Panda, Epoka Lodowcowa itp.), żeby wiedzieć o czym mówię. Tam żart, żartem, żart pogania i jeszcze trochę żartu ukrywa się między nimi. Tutaj „śmiechłem” raz, a to trochę mało.

Poza tym wyłapałem chociażby nawiązania do maili czy portali społecznościowych. To bez wątpienia świetny zabieg – dzieciaki dostaną dzięki temu fajny żart nawiązujący do czegoś, co rozumieją – ale ja zacząłem się zastanawiać, że nie ma on w ogóle sensu, ponieważ w antycznych Chinach nie było maili. Masakra, to jest dowód na moją starość.

Można iść… jeśli nie jest się mentalnym dziadem

Ja najwyraźniej jestem i dla mnie Kung Fu Panda 3 była tylko przystawką przed Batmanem v Supermanem, na którego poszedłem zaraz po przygodach Po. O superbohaterach jeszcze napiszę, ale Tobie mogę powiedzieć, że warto iść na Pandę. Pod warunkiem, że jesteś dzieckiem i kochasz poprzednie filmy z tej serii. W innym przypadku możesz się wybrać do kina, ale fajerwerków nie oczekuj.

A szkoda, to w końcu Chiny, więc fajerwerki powinny być, powinny…


A jeśli wpis Ci się spodobał i chcesz być na bieżąco to zostaw lajka. Dzięki!


Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

There are currently no comments.

Next Post