SzklanySamuraj.pl

Huawei kilka lat temu na rynku smartfonów był producentem, który nie miał nic do zaoferowania. Teraz to się zmieniło diametralnie, a Mate 10 Lite jest tego świetnym przykładem. To jest średniak idealny!

Chyba jeszcze nigdy nie było tak dużego wyboru smartfonów jak dziś. Nadal nie ma – i nigdy nie będzie! – telefonu idealnego, ale śmiało mogę stwierdzić, że każdy znajdzie coś dla siebie. Nie dotyczy to oczywiście tylko flagowców, ponieważ średnia półka jest równie dobrze zaopatrzona. Sam ostatnio wybierałem telefon za +/- 2000 złotych i stanęło na nieco tańszej Xperii XZ, ale gdybym nie był fanem japońskiej marki to śmiało mógłbym wybrać produkt Apple’a, Samsunga, LG, Xiaomi czy Huawei’a… No właśnie, skoro już przy tym ostatnim jesteśmy.

Huawei Mate 10 Lite to sztos!

Co prawda nie dla mnie, ponieważ ja nie przepadam za tak dużymi urządzeniami – został on wyposażony w 5,9-calowy ekran IPS o rozdzielczości 2160 x 1080 pikseli – ale jeśli rozmiar nie będzie Wam przeszkadzać, zakochacie się w tym telefonie. Szczególnie, że reszta specyfikacji jest równie mocna.

Model ten ma na swoim wyposażeniu 8-rdzeniowy procesor Kirin 659, 4 GB pamięci RAM, 64 GB pamięci wbudowanej, czytnik linii papilarnych, Dual SIM, baterię o pojemności 3340 mAh, szybkie ładowanie oraz…

Aż 4 aparaty (16 + 2 oraz 13 + 2 Mpix)!

Może to wydawać Wam się głupie, ale zastosowanie takich liczby matryc ma moim zdaniem duży sens i to z kilku powodów. Przede wszystkim ludzie lubią cyferki, a skoro tych aparatów jest więcej, to znaczy że jest lepiej. Może to nie do końca dobre myślenie, ale większość telefonów kupują przeciętni zjadacze chleba, a nie maniacy i na nich to może działać. Po drugie, takie rozwiązanie jest obecnie bardzo modne, więc automatycznie Mate 10 Lite zyska na tym nieco rozgłosu. Oczywiście nie on pierwszy postawił na aż 4 matryce (pozdrawiam Alcatela Flasha!), ale Huawei ma na tyle mocną markę, że wielu ludzi będzie to przypisywać właśnie Chińczykom, przez co będą oni traktowani jako innowatorzy.

To nie koniec, a wystarczy rzucić na ostatnie wyniki w DXOMark. Może nie jest to najlepszy ranking aparatów w smartfonach na świecie i pewnie można mu wiele zarzucić, ale bez wątpienia jest najbardziej medialny i zdobyta w nim ocena często stają się ważnym punktem marketingowym. Podwójne matryce są w nim bardzo promowane, więc naturalnie warto na nie stawiać. Poza tym, Huawei już od jakiegoś czasu rozwija tę technologię, więc wrzucanie jej do średniaków jest oczywistym posunięciem.

A! No i bardzo możliwe, że zdjęcia wyjdą nieco lepsze, a to chyba też ważne, prawda?

No właśnie, na ile byście wycenili to wszystko co opisałem, dodając do tego jeszcze bezramkową konstrukcję, która jest drugim bardzo modnym trendem ostatnich miesięcy? Ja w ciemno stawiałbym na cenę startową na poziomie +/- 2000 złotych, a Huawei zdecydował się na sprzedaż Mate’a 10 Lite za 1499 złotych! Dodatkowo w przedsprzedaży można jeszcze zgarnąć dokanałowe słuchawki bezprzewodowe, co jest bardzo miłym dodatkiem. Oczywiście ma on również złącze mini jack.

Może się mylę lub jestem zbyt bezkrytyczny wobec tego modelu, ale moim zdaniem to jest średniak idealny, któremu niczego nie brakuje, a jedyną przeszkodą może być zbyt duży ekran. Właśnie dlatego jestem przekonany, że stanie się on hitem sprzedażowym chińskiej marki… pod taką lub inną nazwą, ponieważ na innych rynkach dokładnie ten sam model nazywa się Maimang 6, Nova 2i, lub Honor 9i.


Huawei pokazał też model Mate 10 Pro!


Źródło: Komórkomania, Tabletowo

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

There are currently no comments.

Next Post