SzklanySamuraj.pl

W ofercie HTC brakowało mi średniaka, który pokazałby, że warto stawiać na tajwańską firmę. Nawet jeśli coś się pojawiało, to konkurencja wydawała się sensowniejsza, ale U11 Life może to zmienić. 

Tajwańska firma jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa w tym roku, a świetnym tego przykładem są dwie nowości z ostatnich dni. HTC U11+ już opisywałem w osobnym tekście, a teraz przyszedł czas na model U11 Life. To średniak, więc teoretycznie dużo mniej ciekawy niż super flagowiec, ale czy na pewno? Nie jest to takie oczywiste!

Najpierw jednak, specyfikacja:

  • 5,2-calowy ekran IPS LCD o rozdzielczości FullHD (1920 x 1080 pikseli);
  • 8-rdzeniowy Snapdragon 630;
  • 4 GB pamięci RAM;
  • 32 lub 64 GB pamięci wbudowanej + MicroSD;
  • 16-megapikselowy aparat główny z przesłoną f/2.0;
  • 16 pix na przednim panelu, przesłona f/2.0;
  • łączność 4G LTE;
  • bateria 2600 mAh;
  • USB typu C
  • czytnik linii papilarnych;
  • wodoszczelność potwierdzona certyfikatem IP67;
  • Android 8.0 Oreo;
  • wymiary 149,09 x 72,9 x 8,1 m;
  • waga: 142 gramy.

Pisząc o HTC U11+ czułem, że tajwańscy inżynierowi odrobili zadanie domowe, ale moim zdaniem to…

HTC U11 Life jest produktem ważniejszym dla Tajwańczyków!

Patrząc na listę podzespołów ciężko się do czegokolwiek przyczepić. To jest mocny przedstawiciel średniej półki, który mógłby mieć jedynie nieco mocniejszą baterię, ale poza tym jest świetny. Snapdragon 630 z 4 GB pamięci RAM będzie działać niezwykle wydajnie, szczególnie w połączeniu z czystym systemem Android. Tak, HTC U11 Life jest dostępny w dwóch wariantach, a jedna z nich działa w programie Android One, czyli mam nakładkę prosto od Google’a. Taka jest wersja globalna, czyli również ta przeznaczona dla Polski. Pod tym względem jesteśmy szczęściarzami, ponieważ w USA dostępny będzie model z 3 GB pamięci RAM, 32 GB pamięci wbudowanej oraz systemem z nakładką HTC Sense (na nim jest Nougat, ale w ciągu 30 dni od wejścia na rynek ma pojawić się Oreo). Chociaż raz to my dostajemy coś lepszego.

Na tym plusy się nie kończą, ponieważ dwa 16-megapikselowe aparaty powinny radzić sobie co najmniej dobrze. Niewątpliwym atutem jest również wodoszczelność potwierdzona certyfikatem IP67.

Najważniejsze dla wielu będzie to, że U11 Life w zestawie dostanie bardzo porządne słuchawki USonic skanujące nasze ucho, a znana z flagowca technologia Edge Sense tutaj również będzie dostępna. Tak, ten telefon również można będzie ściskać, co nie jest dla mnie kluczowe, ale taki dodatek jest zawsze bardzo mile widziany.

Jedynym minusem jest fakt, że ramka jest metalowa, ale już plecki są wykonane z akrylowego szkła, czyli tworzywa sztucznego.

HTC U11 Life to nieco słabszy HTC U11 i to jest komplement!

Testowałem niedawno HTC U11 i mogę śmiało powiedzieć, że jest to świetny telefon, który nie ma się czego wstydzić na tle konkurencji. Wygląda na to, że model Life również taki jest, a na średniej półce będzie bardzo konkretną propozycją. To ważne, ponieważ aktualnie Tajwańczycy nie mają za wiele do zaoferowania wśród średniaków. Był co prawda U Play, ale jednak nie wyróżniał się on na tyle, żeby ludzie masowo się na niego rzucili. Z tą nowością może być inaczej, szczególnie że jej ceny są bardzo atrakcyjne:

HTC U11 Life 32 GB – 1499 złotych;

HTC U11 Life 64 GB – 1599 złotych.

Szkoda tylko, że dostępne są jedynie dwa kolory: niebieski i czarny. Mam nadzieję, że na świętą pojawią się inne warianty, jak czerwony czy srebrny.

Takie średniaki to ja rozumiem!

Pisałem ostatnio, że Huawei Mate 10 Lite to średniak idealny, tutaj mógłbym napisać to samo. Dla wielu osób HTC U11 Life będzie genialnym urządzeniem i ciężko się im dziwić, ponieważ Tajwańczycy w końcu pokazali, że nie tylko topowe urządzenia im wychodzą. Jeśli tak ma wyglądać przyszłość tej firmy, ja to kupuję i czekam na więcej.

Brawo HTC, dawno mi tak nie zaimponowaliście!


Źródło: HTC via Komórkomania 

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

There are currently no comments.

Next Post