SzklanySamuraj.pl

Tylko chwilę, góra 5 minut, jeszcze momencik… BUM! Zanim się spostrzeżesz, ta gra zabierze Ci długie godziny. Już pewnie wiesz, o jaki tytuł chodzi.

Na początku przepraszam za ten clickbaitowy (zachęcający do kliknięcia) tytuł oraz wstęp. Czasem po prostu można sobie na taki pozwolić.

Z okazji świąt Bożego Narodzenia postanowiłem, że też powinienem sobie kupić jakiś prezent. Co prawda nie zasłużyłem, ale gdyby tylko grzeczne dzieci dostawały coś pod choinkę, to Mikołaj byłby bezrobotny. Wychodząc z takiego założenia pomyślałem, że dobrym prezentem może być jakaś gra, ponieważ promocji było sporo, a ja nie miałem akurat niczego do zabijania czasu. Zacząłem szukać i znalazłem!

Nie wiem czy zakup tego tytułu był dobrą decyzją. Kto z Was nigdy nie miał tak, że uruchomił jakąś grę – tylko na 5 minutek – i po godzinie powtarzał sobie, że już wyłącza, tylko musi jeszcze zrobić jedną, ostatnią rzecz…. Która znowu trwa godzinę.

Ja tam miałem wiele razy, ostatnio z Wiedźminem 3, ale odkąd go przeszedłem żaden tytuł tak mnie nie pochłonął, aż do teraz…

maxresdefault (1)

Tak, kupiłem FIFĘ 16!

I cały czas się zastanawiam czy to była dobra decyzja… Specjalnie dla niej kupiłem nawet pada, bo nie miałem na czym grać.

Pewnie wiecie jak to jest. Włączam sobie karierę mojego Juventusu, zagram mecz lub dwa, zrobię kilka zmian, coś tam poustawiam, trochę poczytam i mija godzina, jak nie więcej. I tak jest za każdym razem. Za każdym!

Wczoraj byłem u znajomego, wziąłem specjalnie komputer i pada. Ustaliłem jasno, że choćby się paliło i waliło uciekam do domu o 23, żeby w końcu się wyspać. Wyjechałem o 00:30… I to tylko dlatego, że musiałem wstać o 7 rano na drugi dzień, gdybym nie musiał pewnie uciekł bym dopiero po 3, jak nie później. 

Fifa jest idealnym przykładem tego, jak 5 minut może zamienić się w 3 godziny i to bez większego wysiłku. Szczególnie gdy gra się z kimś. Ja tam mam już od dłuższego czasu i własnie dlatego nie wiem czy to był dobry zakup, czy może jeden z najgorszych.

Tylko jedno w tym wszystkim jest jednoznacznie dobre. Ja wolę grać, a nie otwierać paczki, więc nie wydaje dodatkowej gotówki właśnie na nie. Mam nadzieję, że to się nie zmieni, bo jak regularnie z konta będzie mi znikać kilkaset złotych na wirtualnych graczy to odetnijcie mnie od komputera. Przegryźcie mi kabel od pada, wyjmijcie kartę graficzną lub skasujcie Fifę i konto w sieci. Zróbcie cokolwiek, tylko żebym nie popadł w nałóg. Jeszcze się trzymam, jeszcze…


A jeśli wpis Ci się spodobał i chcesz być na bieżąco to zostaw lajka. Dzięki!

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

There are currently no comments.

Next Post