SzklanySamuraj.pl

Jeśli ma się jedną to jest dobrze. Można dzięki niej sprawić, że życie będzie trochę lepsze. Ale co zrobić gdy pojawi się ta druga? Wybrać jedną czy może żyć z dwoma?

Oczywiście nie jest to łatwy wybór. Gdy nie ma się żadnej pasji, jest źle. Gdy ma się ich za dużo, również nie jest dobrze. Istotne jest to, że warto mieć w życiu coś, czemu chce się poświęcać swój wolny czas. Niestety tego czasu, bywa zdecydowanie za mało, więc warto bardzo rozsądnie nim zarządzać. Gdy oddajemy się tylko jednemu hobby, to nie ma aż takiego problemu, ale co zrobić, jak pojawia się drugie?

Znam ten problem z autopsji, ponieważ oprócz blogowania kręci mnie też harcerstwo, Juventus, chiński i jeszcze kilka mniejszych rzeczy. Spokojnie mógłbym rzucić wszystko w kąt i zając się każdą z pasji na cały etat. Niestety – jak już wspomniałem – doba bardzo mnie ogranicza, przez co ucierpiała orientalna zajawka. Chiński został zepchnięty na boczny tor i to w pełni moje wina, co boli jeszcze bardziej. Na szczęście wymyśliłem, jak mogę bezboleśnie wrócić do tej pasji. Jeśli Ty masz podobny problem to zastosuj 3 poniższe rady.

1. Odpocznij, zatęsknij.

Nawet Nutella może się przejeść (podobno) i tak samo jest z pasją – czasem jest jej zbyt dużo w życiu. Mam chwile, że nawet pisania – które normalnie kocham – szczerze nie cierpię. Przeważnie nie trwa to u mnie długo, ale zawsze wtedy staram się odpocząć. Takie małe rozstanie potrafi mieć zbawienny wpływ, więc nie bój się odpocząć od swojego hobby. Jeśli to naprawdę Cię kręci, to prędzej czy później zatęsknisz.

2. Uśmiechnij się do niej, puść jej oko.

Ok, punkt pierwszy wykonany. W głowie zaczyna pojawia się pewna tęsknota. Super!

Teraz podsyć ten płomień, ale ostrożnie. Możesz dorzucić małe drewienka, ale nie wrzucaj tam ogromnego konara polanego benzyną. Przez chwilę będzie to płonąć jak szalone, ale szybko się znudzi. Podejdź do pasji, jak do obrażonej kobiety, powoli. Uśmiechnij się do niej, puść jej oko, zrób coś skromnego. Zadziała.

3. Zaplanuj wspólne spotkanie, jakaś niezobowiązująca randka.

Jak już kobieta/pasja przestanie być tylko nieśmiałym wspomnieniem w Twojej głowie, to zacznij działać. Umów się z nią na randkę, napisz jakiś długi felieton, spędź kilkanaście minut na nauce chińskiego, zorganizuj zbiórkę dla dzieciaków. Zrób odważniejszy krok, który utrwali, dopiero co obudzone uczucie. Nie polecam Ci skakać od razu na głęboką wodę, ale możesz być dużo śmielszy niż w poprzednim punkcie.


Czwartek punktu nie ma, ponieważ on zależy od tego, jak wszystko się potoczy. Albo do siebie wrócicie, albo uznacie, że to już nie ten sam żar co kiedyś. Nawet jeśli drugi wariant okaże się prawdziwy to się nie przejmuj. Możliwe, że jest jeszcze za wcześnie i śmiało możesz spróbować ponownie za jakiś czas.

Z pasją jest jak ze związkiem. Do niczego nie możemy się zmuszać. Wszystko musi płynąć swoim rytmem i nie warto tego przyspieszać. Jeśli jest nam pisana wspólna przyszłość to wszystko będzie dobrze. A jeśli nie to zawsze zostają nam inne kobi… pasje.


Możesz zostawić lajka na Fanpage, a nic ważnego Cię nie ominie!


A jeśli naprawdę lubisz tego blog – i chociaż trochę autora – to możesz dołączyć do specjalnej grupy, w której omawiamy są zmiany, nowe pomysły i wszystko co związane ze Szklanym Samurajem.

Grupa jest tu: Szklani Samurajowie


Zdjęcie: Ben White

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

There are currently no comments.

Next Post