SzklanySamuraj.pl

Może i nie jestem fanem gier z przygodami Assassynów, ale na Assassin’s Creed czekałem z wypiekami na twarzy. Zapowiadał się jeden z lepszych filmów tego roku, ale pierwsze recenzje były miażdżące. Czy nie żałuję, że poszedłem?

UWAGA! Recenzja zawiera spojlery, więc najlepiej przeczytaj ją dopiero po seansie. Jeśli chcesz wiedzieć czy warto iść do kina, zapoznaj się tylko z ostatnim akapitem (Podsumowanie).

Lubię kino, szczególnie takie, które nie pozwala mi się nudzić przez półtorej godziny siedzenia w fotelu. Nie ważne czy w tle jest ratowanie świata, szybkie samochody czy czarodzieje z elfami. Każdy film może być dobry, pod warunkiem, że podczas seansu akcja pochłonie mnie całkowicie i nie będę myśleć o wyjściu z kina czy sprawdzeniu zegarka.

Z taką nadzieją szedłem na Assassin’s Creed, które zebrało bardzo skrajne opinie.

Pojedyncze recenzje, które przemknęły mi na Facebooku mówiły o tym, że jest to film świetny i już dawno powinienem go zobaczyć. Zdecydowanie więcej było tych negatywnych, wypominających filmowi błędy i zarzucające mu liczne braki. Co ciekawe po jednej i drugiej strony były osoby, które uparcie twierdzące, że nie muszę/muszę znać gry, żeby wczuć się w klimat. Po kilku sam już nie wiedziałem jak będzie lepiej, ale zdecydowanie nie miałem czasu na nadrabianie komputerowych produkcji.

Dlatego po prostu poszedłem i mogę powiedzieć, że…

Assassin’s Creed to nie jest jednoznacznie zły lub dobry film

Chociaż prędzej skłaniałbym się ku temu, że to raczej średnia produkcja. Mimo tego zacznę od plusów, a konkretniej jednego – Oglądało to się całkiem przyjemnie. Film nie nużył i nie patrzyłem nerwowo w stronę torebki mojej dziewczyny, gdzie schowałem smartfona. Wytrzymałem cały seans i jakoś specjalnie nie marudziłem.

Niestety to jedyny plus jaki jestem w stanie znaleźć.

assassins-creed-gallery-03-gallery-image (1)

Może to przez brak znajomości gier (co pewnie zostanie mi niejednokrotnie zarzucone), ale historia wydała mi się bardzo niezrozumiała. Jeszcze jej główny sens, czyli poszukiwania rajskiego jabłka to nic bardzo skomplikowanego, tak mniejsze wydarzenia mogą namieszać w głowie.

Zostało wytłumaczone czemu ojciec głównego bohatera zabił swoją żonę, ale czemu nie popełnił samobójstwa, skoro on też był potomkiem Aguilara i znał tajemnice Assasynów? Czemu Sofia „obraziła się” na ojca, skoro wiedziała, że takie będzie przeznaczenie jabłka? Czemu postanowiła zabić Cal’a skoro, sama pozwoliła mu na zamordowanie ojca? Czemu Asasyni zamknięciu w „więzieniu” nic nie zrobili, dopóki nie pojawił się Cal, skoro mogli sobie poradzić ze strażnikami? No i czemu postanowili wybrać go jako przywódcę, jeśli 10 minut wcześniej chcieli go zgładzić? Możesz mi też wytłumaczyć, jak bandzie Asasynów udało się wejść do budynku Templariuszy, zabić jednego z ważniejszych i wyjść z tego bez szwanku lub nawet jakiejkolwiek przeszkody.

Czy to wszystkie zarzuty wobec tego filmu? Niestety nie. Pisałem nieco wyżej, że wytrzymałem cały seans, ale muszę też dodać, że nie siedziałem na fotelu z jakimś specjalnym entuzjazmem. Po prostu oglądałem i nie grymasiłem, ale wiele radości z tego nie wyniosłem. Twórcy Assassin’s Creed mieli świetny pomysł, żeby pokazać zabójców i Templariuszy w dzisiejszych czasach, ale ja dodałbym nieco więcej widoków sprzed lat. To właśnie za ten klimat cała seria zdobyła miliony fanów, więc powinno być ich jak najwięcej.

Wolna wola czy porządek na świecie?

Nie chcę, żebyście mnie źle zrozumieli, ale patrząc na to co się dzieje na świecie nie wiem czy oddanie wolnej woli byłoby aż taką stratą za pokój. Wiem, że Ty jesteś rozsądnym facetem lub babką i nie chcesz być marionetką w rękach bogatych grubasów, ale rzuć okiem nieco dalej. My jako ludzkość prowadzimy, krok po kroku, do własnej zagłady. Zatruwamy Ziemię na potęgę – no chyba, że ten smog w polskich miastach wziął się z fotosynezy, tylko rośliny się wkurzyły – i zabijamy się bez mrugnięcia okiem.

13161951_846112902199721_3104618195666948640_o (1)

Daleki jestem od narzekania na chciwych ludzi u władzy czy rządy, ale ja mogę mieć to gdzieś, bo żyję sobie jak pączek w maśle. Nie jestem bogaty, ba, regularnie brakuje mi na wiele rzeczy, ale mam co jeść i mam gdzie mieszkać. No i nie odczuwam strachu, że każdego dnia mogę stracić życie. W wielu regionach na świecie, miliony ludzi nie mają takiego komfortu. Uznajcie mnie za złego człowieka, ale nie wiem czy nie wolałbym ograniczyć wolną wolę, w imię pokoju na świecie. Szczególnie jeśli to moi bliscy żyliby w ciągłym strachu o swoje życie.

Po prostu świat bez agresji wydaje mi się dużo lepszym miejscem, nawet jeśli wiążą się z tym jakieś ograniczenia.

Podsumowanie – Czy warto iść na film?

Jeśli jesteś jednym z fanów gier, to i tak pójdziesz, niezależnie od tego co napiszę. Jeśli jednak szukasz dobrego filmu akcji z ciekawą fabułą i nie wiesz czy Assassin’s Creed będzie dla Ciebie, mogę powiedzieć jedno: znajdziesz coś lepszego. Jest to produkcja, którą wstawiłbym do przegródki o nazwie „ujdzie”. Może i nie wyjdziesz z kina krzycząc, że twórcy okradli Cię z pieniędzy za bilet i to największe szumowiny na świecie, ale raczej szybko zapomnisz, że w ogóle widziałeś przygody o zabójcach wyrzutkach. Nie ma tam po prostu o czym pamiętać.

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

There are currently no comments.

Next Post