A gdyby Sony Mobile rzeczywiście zostało sprzedane? Co zmieniłoby się na lepsze?
Sony Mobile nigdzie się nie wybiera, ale co by było gdyby tak się stało? Japończycy nie są idealni i wiele jest rzeczy do poprawy, a nowy właściciel mógłby się tym zająć!
W ostatnich tygodniach nasiliły się plotki o tym, że Sony Mobile może zniknąć z rynku, a w najlepszym przypadku Xperie będą miały nowego właściciela. Na szczęście te informacje szybko zostały zdementowane i wygląda na to, że miłośnicy smartfonów Sony nie mają się czego martwić. Co więcej w nadchodzących generacjach Japończycy chcą poprawić znacząco baterie, wyświetlacze i aparaty, przez to ich smartfony powinny być jeszcze bardziej konkurencyjne. Mógłbym napisać, że sytuacja nie jest idealna, ale widać bardzo mocne światełko w tunelu i wygląda na to, że Sony na rynku mobilnym stopniowo będzie podnosić się z kolan.
Ja oczywiście jak wiecie jestem blogerem, więc staram się w każdym tekście nie tylko przekazać informacje, ale okrasić ją swoim zdaniem i zastanowić się nad niektórymi rzeczami nieco głębiej. Dlatego właśnie w ostatnich dniach zacząłem myśleć o tym, co by było gdyby Xperie rzeczywiście były kupione przez inną firmą. Na początku wydawała mi się to absurdalne, ale po chwili znalazłem kilka plusów, które mogłaby przynieść taka sprzedaż.
Ceny!
To chyba najważniejsze rzecz, nad którą warto byłoby popracować. W tekstach o Xperii Z5 oraz Z5 Compact pisałem, że Sony nieco poszalało z wyceną swoich smartfonów i nadal wiele osób wybierze starsze Zetki, które można dostać dużo taniej. Wypada to jeszcze gorzej jeśli porówna się Xperie to chińskich smartfonów, które potrafią zaoferować podobne podzespoły, ale nawet dwukrotnie taniej. Pisałem o tym w tekście „A gdyby tak porzucić Sony?” i nadal muszę zgodzić się z tymi słowami. Sony robi bardzo ciekawe telefony, ale „podatek za markę”, która nie jest już przecież taka mocna, jest zbyt wysoki. Oczywiście zdaję sobie sprawę, ze Chińczycy nie ponoszą wielu kosztów, jak niektóre opłaty patentowe (w Chinach nie muszą), są tam mniejsze podatki nałożone na smartfony i nie mają takich wydatków na marketing, dystrybucję, sklepy itp. Mimo tego uważam, że urządzenia Sony są po prostu za drogie i mogłyby początkowo być nawet kilkaset złotych tańsze.
Specjalnie w tym akapicie nie wspomniałem o najdroższej Xperii Z5 Premium, ponieważ ona nie ma się sprzedawać, a ma pokazywać, że Sony Mobile może być w czymś najlepsze na świecie, więc dlatego kwotą jaką trzeba za nią zapłacić jest taka zaporowa.
Marketing!
Kilka miesięcy temu napisałbym, że Sony Mobile i dobry marketing to przeciwieństwa, ale jest pod tym względem coraz lepiej. Nadal – moim zdaniem – brakuje Japończykom wiele chociażby do Samsunga, ale widać światełko w tunelu, ponieważ jest coraz więcej ciekawych akcji, w których można brać udział. Jedną z nich jest fabularna gra prowadzona przez maila, w którą przyznam szczerze się wkręciłem i przeszedłem ją już w 60%. Jeśli jesteście zainteresowani to więcej informacji znajdziecie tu: Sony Mobile.
Mimo tego do ideału brakuje jeszcze sporo i chciałbym zobaczyć w działaniach marketingowych nieco odwagi. Gdyby Xperie zmieniły właściciela to może pojawiłyby się reklamy trochę agresywniejsze w swoim przekazie lub zobaczylibyśmy więcej niestandardowych akcji promocyjnych. Często Apple, Samsung czy chociażby Microsoft zachowują się jak duże dzieci reklamując swoje urządzenia, ale bez wątpienia dzięki temu one zapadają w pamięć. U Sony tego brakuje i ja ledwo jestem stanie sobie przypomnieć ciekawsze akcje, a przeciętny użytkownik na pewno o nich zapomni.
Aparat!
Xperia Z5 ma teraz najlepszy aparat na rynku mobilnym! Tak uznała ekipa specjalistów z DXOMark, ale obserwując rynek mogę stwierdzić, że nie jest to jednogłośna opinia. Sony jest liderem w sprzedaży matryc fotograficznych do smartfonów, ale przez długi czas Xperie robiły słabsze zdjęcia niż produkty Apple czy też Samsunga. Co ciekawe te firmy również korzystały z matryc japońskiej firmy, więc sytuacja jest co najmniej dziwna. Pisałem o tym w tekście, że Sony nie umie zrobić dobrego aparatu dla siebie, a prawdziwym problemem było oprogramowanie. Konkurencja potrafiła i według wielu nadal potrafi wyciągnąć dużo więcej z japońskich sensorów i ten element trzeba poprawić. Przez kilka generacji było z tym średnio, więc możliwe, że inna firma pod tym względem poradziłaby sobie lepiej. Ciężko jest to ocenić, ale są duże szanse, że Xperie odskoczyły fotograficznie konkurentom, gdyby tylko nie Sony odpowiadało za oprogramowanie.
Powiew świeżości!
Lubię Zetki, podoba mi się wygląd Omni Balance i uważam, że są one jednymi z ładniejszych smartfonów na rynku. Mimo tego Sony nieco spoczęło na laurach w tej kwestii i teraz wszystkie urządzenia wyglądają bardzo podobnie. To nie jest jednoznacznie złe podejście, ale ja chciałbym zobaczyć coś nowego. Moim cichym technologicznym marzeniem jest to, żeby Japończycy oprócz smartfonów utrzymanych w designie Omni Balance pokazali jeszcze drugą serię, która będzie kompletnie inna pod względem wyglądu. W tym momencie przychodzą mi do głowy plotki o Xperii P2, która mogłaby właśnie być czymś takim. Niestety uczciwie mówiąc nie wierzę za bardzo, że taki smartfon trafi na rynek. Gdyby Sony Mobile zmieniło właściciela to byłoby to dużo bardziej prawdopodobne, ponieważ Japończycy są rozsądni do bólu. Ciężko określić to jednoznacznie jako wadę, ale mnie bardziej do siebie przekonuje podejście producentów, którzy nie boją się zaryzykować i pokazać coś zupełnie nowego. Po prostu Japończykom przydałoby się odrobinę ułańskiej fantazji, a w świecie smartfonów jest jej sporo chociażby w Chinach.
Większe zainteresowanie Europą i przede wszystkim USA!
Ostatnim już punktem, który chciałbym poruszyć jest większe zainteresowanie Stanami Zjednoczonymi oraz Europą. W przypadku USA sytuacja jest dramatyczna, co potwierdza chociażby smutna historia Xperii Z4v. Nie wiem czy to Sony nie umie się dogadać z operatorami, czy może oni mają gdzieś japońskie smartfony, ale jedno jest faktem – Japończycy praktycznie nie istnieją w Stanach. Chyba nie muszę przypominać, że to jest jeden z najważniejszych rynków na świecie? Taka sytuacja trwa już od długo, więc ciężko ocenić czy zmieni się jakoś w najbliższym czasie, czy może rzeczywiście jedynie zmiana właściciela mogłaby coś odmienić.
W przypadku Europy to oczywiście możecie się domyślać czego mi brakuje: Xperii M5 oraz Xperii C5 Ultra. Od biedy jestem w stanie zrozumieć brak tego drugiego modelu (typowy smartfon do selfie, które są popularniejsze w Azji), ale brak M5 to dla mnie tragedia. To jest moim zdaniem potencjalna królowa średniej półki, a może raczej była. Podczas sierpniowej premiery ciężko byłoby mi znaleźć modele, które mogłyby konkurować z tym smartfonem, ale teraz rynek już zdążył na nią odpowiedzieć. Nadal ta Xperia jest bardzo ciekawa, ale jeśli pojawi się u nas za kilka miesięcy – jeśli w ogóle – i jeszcze zostanie wyceniona „na bogato” to Sony nie odniesie sukcesu i to na własne życzenie. Gdyby zamiast Japończyków rządził ktoś inny, to może zdałby sobie sprawę, że taki model w Europie może być hitem i już we wrześniu moglibyśmy się nim cieszyć.
Sony ma wiele do zrobienia…
Sam chyba nie zdawałem sobie nawet sprawy, że jest tego aż tyle. Japończycy idą w dobrym kierunku, ale nadal wiele rzeczy jest do zmiany. Jestem przekonany, że nowy właściciel poprawiłby część tych wad, ale jak pisałem na początku to się nie stanie. I dobrze! Lubię srebrne logo Sony na moim smartfonie, a będę lubić je jeszcze lepiej jak przy następnej generacji ten tekst będzie całkowicie nieaktualny. Tylko Japończycy muszą się wziąć ostro do pracy!
Zdjęcia: Sony, cgc76, Pictures of Money
View Comments
Youtube Red to dobry ruch, ale przerażający dla twórców wideo
Sony Mobile nigdzie się nie wybiera, ale co by było gdyby tak się stało? Japończycy...