SzklanySamuraj.pl

Dzisiaj Lany Poniedziałek, co oznacza, że nasze telefony bardziej niż zwykle narażone są na kontakt z wodą. Właśnie dlatego przygotowałem ranking urządzeń do 1500 złotych, którym zalanie nie straszne. 

Muszę Ci się do czegoś przyznać, nie przepadam za Śmigusem Dyngusem. Normalnie wzajemne oblewanie się wodą nie jest mi straszne, ale w tym dniu zdecydowanie wolę siedzieć w domu. Podobnie jak mój telefon (Alcatel Idol 4), który nie jest wodoodporny, więc kontakt z pełnymi wiadrami może nie wyjść mu na dobre. Oczywiście kilka kropel nie powinno mu zaszkodzić, ale większość osób raczej nie chciałaby ryzykować. Właśnie dla nich znalazłem urządzenia do 1500 złotych, które Lanego Poniedziałku się nie boją!

Sony Xperia M5

Pierwszym moim wyborem jest oczywiście Xperia M5, którą sam kupiłem kilka miesięcy temu. Co prawda teraz z niej nie korzystam (pożyczyłem dziewczynie), ale w taki dzień jak dziś, chętnie bym do niej wrócił.

Jeśli chodzi o wodoodporność to sprawdza się znakomicie, co testowałem w górskim strumieniu. Stwierdziłem, że to będzie świetna przeprawa (w końcu ma 21 megapikseli!) i wyszła z niej bez szwanku. Oprócz zwiększonej odporności użytkownik dostaje dobrą wydajność oraz ponadprzeciętny aparat. Minusem jest niestety bateria, u mnie wytrzymywała ona przy dobrych wiatrach dzień.

Cena: 1199 złotych.

Samsung Galaxy A3 2017

Kolejny, nieco droższym, ale też nowszym smartfonem jest propozycja Samsunga. Tego modelu jeszcze nie testowałem, ale miałem go na chwilę i coś zaiskrzyło. Może i jestem w mniejszości, ale lubię kompaktowe urządzenia, które świetnie leżą w ręce, a pod tym względem Galaxy A3 jest jednym z najlepszych na rynku.

Jest to na tyle ciekawy sprzęt, że poważnie zastanawiam się czy mój następny telefon musi być flagowcem, czy nie lepiej znaleźć coś mniejszego, ale nadal wydajnego. Oczywiście Galaxy A3 2017 również wody się nie boi.

Cena: 1299 złotych.

Cat S40

Ostatnią z propozycji jest wzmocniony Cat S40. W jego przypadku nie tylko woda mu nie straszna, ale również upadki czy wstrząsy, co potwierdza certyfikat MIL-STD-810G. Nawet jeśli spadnie on z wysokości 1,8 metra, to nic nie powinno mu się stać. Niestety jest to okupione dużo słabszą specyfikacją oraz nieco wyższą ceną. Nie da się ukryć, że jest to już telefon dla konkretnych osób, a nie przeciętnego zjadacza chleba.

Zdecydowanie produkt nie dla mnie, ale urządzenia Cat’a mają swoich fanów.

Cena: 1399 złotych.

To tyle?!

No właśnie to tyle, co jest nieco smutne. Nie zdawałem sobie sprawy, że oferta w miarę tanich wodoodpornych smartfonów nadal jest taka skromna. Większość nowych flagowców jest już odporna na zachlapania, ale trzeba na nie wydać co najmniej 3000 złotych, co dla wielu jest kwotą zaporową. Trochę szkoda, że Sony wycofało się z tego, ponieważ Japończycy pokazywali już takie tanie telefony, a teraz tylko w topowych mają certyfikaty IP. Mam nadzieję, że Samsung pójdzie w tym kierunku, a za Koreańczykami ruszą inni.

Inaczej podczas Śmigusa Dyngusa lepiej dobrze schować telefon…


Nie bój się skomentować! W końcu jesteśmy tutaj, żeby pogadać, prawda? 

Możesz także dołączyć do mnie na FanPage lub w specjalnej grupie dla fanów Xperii!


Zdjęcie główne: gratisography.com

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

There are currently no comments.

Next Post