SzklanySamuraj.pl

Niemal każdego tygodnia pojawiają się nowe smartfony, a przecieki trafiają do prasy codziennie. Śledzenie tego wszystkiego to nie lada wyczyn, nawet jeśli myślisz, że jest inaczej.

W ostatnich kilku latach, moim głównym zajęciem było blogowanie o technologiach. Nie dość, że pisałem u siebie, to tak właśnie zarabiałem na życie. Nie będę ściemniać, że jest to praca cięższa niż to co robią górnicy, rolnicy czy ktokolwiek inny. Blogowanie wymaga wiele samozaparcia i odrobiny wiedzy, ale jeśli to jest Twoja pasja, będziesz pisać z przyjemnością. Oczywiście takie zajęcie wymaga od Ciebie wielu rzeczy.

Jedną z nich było codzienne śledzenie rynku. Pod tym pojęciem nie kryje się przeczytanie topowych polskich blogów technologicznych, ale również kilkudziesięciu zagranicznych, często bardzo specjalistycznych. To co można wyczytać w rodzimej sieci jest jedynie wierzchołkiem wszystkich informacji, pojawiających się każdego dnia. Zdałem sobie z tego sprawę niedawno, ponieważ blogowanie zeszło na trzeci plan, a przez brak czasu musiałem ograniczyć to co czytam do minimum. Właśnie dlatego anglojęzyczne źródła niemal całkowicie sobie odpuściłem. Odbiło się to na tym, że…

Zostałem z tyłu!

Nie jakoś bardzo, w ciągu kilku tygodni, rynek nie zmienił się o 180 stopni, ale o kilku ciekawych nowościach nie wiem prawie nic. Wcześniej taka sytuacja byłaby dla mnie nie do pomyślenia. Piszę o tym, ponieważ w sieci jest masa pseudo specjalistów, którzy znają tylko to co przefiltrują im polskie blogi, a i tak myślą, że ogarniają cały rynek. Nie chcę, żebyś odebrał to jako narzekanie. Chce jedynie uświadomić ludziom, że bycie specjalistą, nawet jeśli ma to być wiedza TYLKO o rynku smartfonów, jest bardzo trudne. Nie mówię już nawet o tym, że tematów powiązanych (tablety, hybrydy, komputery, drony, aplikacje, gry, gadżety…) jest tak dużo, że trzeba by było poświęcić się temu w 100 procentach, żeby rzeczywiście uchodzić za znawcę.

Ja siebie za takiego nie uważam, ba, nigdy się za takiego nie uważałem. Moim zdaniem znam się na telefonach nieco bardziej niż przeciętny Kowalski, mam swoje zdanie i umiem je jakoś w miarę sensownie przelać na papier, ale to tyle. Patrząc na ogrom tego rynku oraz wszystkie rzeczy, które musiałbym znać, żeby rzeczywiście uchodzić za autorytet, byłaby to praca na cały etat. I to niezbyt łatwa.

Nie jesteś Alfą i Omegą!

Pamiętaj o tym, gdy po raz kolejny będziesz chciał za takiego uchodzić w gronie swoich znajomych. Oczywiście to nie dotyczy tylko telefonów, ale każdej dziedziny życia. Po prostu czasem zastanów się czy odrobina skromności nie jest zdecydowanie lepszym wyjściem.

Moim zdaniem jest!


Zdjęcie: Andy Beales

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

There are currently no comments.

Next Post