SzklanySamuraj.pl

Szybkie ładowanie staje się standardem w nowych telefonach, ale co gdyby zaproponować użytkownikom coś dużo wolniejszego? Moim zdaniem byliby zachwyceni.

Patrząc na rynek smartfonów można odnieść wrażenie, że producenci kierują się jedną zasadą, o której lata temu Daft Punk nagrało piosenkę:

HARDER, BETTER, FASTER!

Jeszcze jakiś czas temu, można było stwierdzić, że memy mówiące „Im więcej rdzeni/Mpix/czegokolwiek, tym lepiej”, są po prostu głupie. Ten czas minął i ostatnie kilkanaście miesięcy to pogoń za cyferkami. Firmy cieszyły się jak dzieci, gdy mogły pochwalić się większymi liczbami niż konkurenci. Nie ważne, czy to oznaczało wzrost jakości, czy też nie. Często nie.

Na szczęście mam wrażenie, że ten niepokojący trend zaczyna znikać. Świetnym przykładem jest aparat w Galaxy S7, który ma „tylko” 12 megapikseli. Patrząc na cyferki to krok w tył w stosunku do szóstki, która ma 16 Mpix. Oczywiście jakościowo nowy produkt jest dużo lepszy, ponieważ tak naprawdę 16 nie zawsze będzie lepsze niż 12, przynajmniej w świecie technologii. Samsung jest tylko przykładem, ale pójdą za nim inni. Napędzające rynek, chińskie firmy jeszcze tego nie rozumieją, ale niedługo i do nich to dotrze.

I tutaj właśnie pojawia się pomysł Sony.

Wolno, wolniej, rozsądniej?

Jak można przeczytać na stronie juggly.cn (tłumaczenie), Japończycy dodali w wersji beta systemu Marshmallow nową funkcję o nazwie „Soft Charging”. Najlepszym tłumaczeniem będzie chyba „delikatne ładowanie”, co świetnie oddaje sens tego dodatku. Mianowicie ma to polegać na tym, że zamiast ładować telefon jak najkrócej, Sony chce to kilkukrotnie wydłużyć.

Zapewne wielu z Was zastanawia się czy przypadkiem nie oszalałem, pisząc że to ma sens. Spokojnie, wszystko ze mną w porządku. Sam czasem potrzebuję mieć kilka procent baterii więcej i najlepiej na teraz, ale to są sporadyczne sytuacje. Zdecydowanie częściej podłączam swój telefon na noc. W takim przypadku wolniejsze ładowanie ma sens, ponieważ te 6-8 godzin i tak będą wystarczające, a dzięki temu bateria nie będzie narażona na szybsze zużywanie się. Cóż, taki mamy czasy, że ogniwa w smartfonach nie są wieczne i po dwóch latach używania przeważnie oferują dużo gorsze wyniki. Technologia Sony nie wykluczyłaby tego problemu, ale mogłaby go zdecydowanie oddalić w czasie. Może zamiast po roku, wydajność baterii zacznie spadać po 2, 3 lub 4 latach?

Dla mnie rozwiązanie genialne!

W topowych modelach szybkie ładowanie jest już teraz obowiązkowym punktem wyposażenia, ale technologia „Soft Charging” również powinna się w nich znaleźć. Czasem po prostu nie potrzebujemy żyć na 110 procent i nasze baterie również. Wtedy warto nieco odsapnąć, to dłużej będziemy cieszyć się dobrym zdrowiem.

W sumie, jak teraz o tym myślę, to baterie niczym się nie różnią od ludzkiego organizmu. A ten warto czasem oszczędzać.


Źródło: juggly.cn (tłumaczenie) via PocketNow.com / Zdjęcie: PixaBay.com

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

There are currently no comments.

Next Post