SzklanySamuraj.pl

Samsung nie ma ostatniego łatwego życia, ale ta korporacja całkowicie sobie na to zasłużyła. Dlatego nie mam zamiaru wybaczyć tego Koreańczykom, ponieważ gdybym tak zrobił, to oni nie wyciągnęliby żadnych wniosków.

W ostatnich dniach napisałem, że nie zazdroszczę Samsungowi. Sytuacja z płonącymi Note’ami to nie tylko ogromne straty finansowe, a również – a może przede wszystkim – skaza na wizerunku. Niesamowicie jestem ciekawy, jak ta afera wpłynie na wyniki finansowe i sprzedaż za ten rok.

Tak jak pisałem na początku, nie chciałbym znaleźć się w podobnej sytuacji, ale…

W żadnych wypadku nie współczuję Samsungowi!

Wczoraj przeczytałem tekst na Android.com.pl (linka podesłał mi Rafał Żółkiewicz), który autor – czyli Adam Lulek – podsumował:

Sumując, Samsung jest winny aferze, ale powinniśmy mu ją wybaczyć z uwagi na to, że jest to jego pierwsza tego typu wpadka, a te mogą zdarzyć się każdemu. Ponadto zachowanie spółki wobec klientów wzbudza pozytywne emocje.

Że co?!

Autor dodaje, że każdemu producentowi mogłaby zdarzyć się podobna wpadka oraz wspomina afery z iPhone’ami, Nexusami i smartfonami Xiomi w roli głównej:

Ile razy słyszeliśmy też o wybuchających urządzeniach Xiaomi? Dlatego nie uważam za zasadne wyśmiewanie czy linczowanie Samsunga za popełnioną gafę. Warto pochwalić producenta za profesjonalne rozwiązanie problemu.

Może jestem hejterem, ale czy serio mam chwalić Samsunga za tę aferę?

Jeśli czytasz moje teksty nie od dziś, to wiesz, że raczej nie jestem delikatnym komentatorem. Sony, które szczerze uwielbiam, krytykuję regularnie, a innym producentom również nie odpuszczam.

Samsunga można pochwalić za świetną postawę, ale czy serio warto mu wybaczyć to, że ileś tam osób zostało poparzonych i kupując Note’a 7 ryzykowało swoim zdrowiem? Według najnowszych informacji, jakiemuś 6-latkowi telefon wybuchł w rękach. Czy w takiej sytuacji warto napisać, że Koreańczycy zachowali się ładnie i nie warto ich wyśmiewać? No proszę!

Samsung dał ciała (w tym miejscu miało być przekleństwo, którego nie ma ze względu na moje zasady) i to ostro! Tak samo jak krytykowałem inne firmy, tak samo mam zamiar krytykować Koreańczyków, ponieważ sobie na to zasłużyli.

Poza tym, jedynie naprawdę poważna afera może wpłynąć na takiego giganta

Jeśli napisałoby o tym kilka serwisów/blogów, a po tygodniu wszyscy by zapomnieli, to Samsung mógłby nie wyciągnąć odpowiednich wniosków. Teraz jest to niemożliwe, ponieważ sprawa będzie się ciągnąć tygodniami. To jest dobre, ponieważ raczej nie ma szans, żeby coś podobnego jeszcze miało miejsce. Również u innych producentów.

Tak naprawdę, firmy mają nas gdzieś!

Jeśli myślisz, że jakakolwiek korporacja (nie tylko Samsung) przejmuje się na poważnie pojedynczymi klientami to się grubo mylisz. Specjaliści od PR-u mogą wysłać komuś śmieszną wiadomość, dać jakiś gratis lub puścić do niego oko. Należy jednak pamiętać, że to nie dzieje się z dobrego serca, a ma przynieść wymierny efekt wizerunkowy.

Jak pojawia się afera tego kalibru, to Samsung musi zmienić swoje podejście, ponieważ nie może sobie pozwolić na powtórkę. Pojedyncze przypadki można olać, ale jak linie lotnicze zakazują włączania Note’ów na pokładach samolotów to jest źle.

Nawet to dumne i zadufane w sobie Apple posłuchało klientów. Przy prezentacji modeli 6s, jedną z najważniejszych zmian było zastosowanie lepszego aluminium. Myślisz, że Amerykanie wpadli na to sami z siebie? Gdyby nie #BendGate, jest duża szansa, że mieliby to gdzieś. Dzięki temu mogliby zachować aktualne ceny, ale ich zyski byłyby jeszcze większe.

Żyjemy w czasach, gdy pojedynczy klient nic nie znaczy. Dopiero tysiące takich osób mogę wpływać na ogromne korporacje i powinniśmy to wykorzystać z cała brutalnością.

Tylko dzięki temu następne smartfony będą jeszcze lepsze!


Oczywiście zachęcam do przeczytania całego tekstu źródłowego, żebyś nie sądził, że oceniam go zbyt wyrywkowo, a przez to nierzetelnie.


Możesz zostawić lajka na Fanpage, a nic ważnego Cię nie ominie!


A jeśli naprawdę lubisz tego blog – i chociaż trochę autora – to możesz dołączyć do specjalnej grupy, w której omawiamy są zmiany, nowe pomysły i wszystko co związane ze Szklanym Samurajem.

Grupa jest tu: Szklani Samurajowie


Zdjęcie: gratisography.com

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

There are currently no comments.

Next Post