SzklanySamuraj.pl

Samsung zaprezentował dwa modele z topowej serii: Galaxy S8 oraz Galaxy S8+. To bez wątpienia świetne smartfony, ale czy najlepsze na rynku?

Po długich miesiącach domysłów, Samsung wreszcie pokazał dwóch przedstawicieli topowej serii – Galaxy S8 oraz Galaxy S8+ (Plus). Tak jak przypuszczałem, było to wielkie potwierdzenie wszelkich przecieków i wcale nie żałuję, że nie oglądałem konferencji z tego wydarzenia. Zakładałem również, że to będą najlepsze urządzenia na rynku i tutaj również się nie pomyliłem, chociaż sam bym nie kupił żadnego z nich i to nawet nie cena jest przeszkodą. Zanim jednak do tego dojdziemy zobaczcie specyfikację oraz omówienie najważniejszych funkcji.

Specyfikacja Galaxy S8 i Galaxy S8+ (pogrubione rzeczy w nawiasach to różnice w modelu z plusem):

  • 5,8-calowy (6,2-calowy) ekran SuperAMOLED o rozdzielczości 2960 x 1440 pikseli (QuadHD+) i proporcji 18,5:9, 570 (529) ppi, technologia HDR, Gorilla Glass 5;
  • 8-Exynos 8895 lub 8-rdzeniowy Snapdragon 835;
  • 4 GB pamięci RAM;
  • 64 GB pamięci wbudowanej + slot na kartę MicroSD;
  • 12-megapikselowy aparat główny z przesłoną f/1.7;
  • 8 Mpix na przednim panelu, przesłona f/1.7;
  • bateria o pojemności 3000 (3500) mAh;
  • czytnik linii papilarnych + skaner tęczówki oka;
  • USB typu C;
  • wodoszczelność potwierdzona certyfikatem IP68;
  • Bluetooth 5.0;
  • LTE Cat. 16 (prędkość pobierania nawet 1 Gbps);
  • przetwornik dźwięku powstał przy współpracy z AKG (od tej firmy są również słuchawki w zestawie);
  • Android Nougat 7.0;
  • wymiary: 148,9×68,1×8 mm (159,5×73,4×8,1 mm);
  • waga: 155 (173) gramów.

Mister rynku smartfonów!

Nie miałem jeszcze przyjemności sprawdzenia żadnego z zaprezentowanych Samsungów, ale jedno już teraz mogę powiedzieć – wyglądają obłędnie. Nawet jeśli ktoś nie lubi koreańskiej kreski, to na pewno się ze mną zgodzi, że Galaxy S8 i S8+ przyciągają wzrok w iście mistrzowskim stylu. Ich bezramkowość prezentuje się mniej topornie niż w Xiaomi Mi Mix, a ogromne ekrany są ukryte w dość kompaktowych obudowach. Taki Galaxy S7 Edge z 5,5-calowym wyświetlaczem mierzy  150,9×72,6×7,7 mm, czyli więcej niż S8 z 5,8-calowym panelem! Wyświetlacze zajmują odpowiednio 83,3% i 83,9% przedniego panelu w Galaxy S8 i S8+.

No właśnie, ekran. Jest to oczywiście Super AMOLED, ale ma on nietypowe proporcje – 18,5:9. To więcej niż w zaskakującym pod tym względem LG G6 (18:9). Wrażenie na zdjęciach jest niesamowite, a strzelam, że na żywo będzie jeszcze lepiej. Co do używania takiego urządzenia, ciężko mi się teraz wypowiadać. Teoretycznie jest on zauważalnie węższy niż taki Galaxy S7 Edge, więc lepiej powinno się z niego korzystać jedną ręką. Z drugiej strony, dosięgnięcie do górnej krawędzi może być wyczynem możliwym do osiągnięcia tylko dla przedstawicieli kadry narodowej w gimnastyce dłoni.

Jest to również istotne dla osób korzystających z czytnika linii papilarnych. Ze względu na zmniejszenie ramek, zniknął przycisk HOME, a razem z nim tej czujnik biometryczny, który przeniósł się na tył urządzenia. Jest on teraz koło aparatu, czyli tak jak chociażby w LG-kach czy Honorach. Czy to dobry ruch? Przy takiej długości telefonu, raczej nie. Może po testach zmienię zdanie, ale na razie nie podoba mi się ta zmiana.

Ważnym elementem w nowych ekranach jest także możliwość zmiany ich rozdzielczości. Jest to na tyle istotna funkcja, że postanowiłem napisać o niej osobny tekst:

Samsung Galaxy S8 i S8+ mają funkcję, której w smartfonach od zawsze mi brakowało!

Nie tylko ładny, ale też mądry!

Mocy w tych urządzeniach na pewno Wam nie zabraknie. W Europie będą dostępne modele z Exynosem 8895, który został wykonany w 10nm procesie litograficznym. Ma on być wydajniejszy o ok. 10% niż poprzedni procesor Samsunga, a jego układ graficzny – Mali-G71 MP20 – będzie lepszy od poprzednika nawet o 50%! To w połączeniu z 4 GB pamięci RAM zapewni wydajność na najwyższym poziomie.Obydwa układy pozwalają również na przesyłanie danych w standardzie LTE Cat.16 z prędkością dochodzącą do 1 Gbps.

Wiele osób twierdzi, że 4 GB pamięci operacyjnej to zbyt mało jak na flagowca, ale po co więcej? Oczywiście można wrzucić 6 lub 8 GB, ale jeśli obydwa Galaxy S8 będą świetnie zoptymalizowane (a tak na pewno będzie!), to o moc nie trzeba będzie się martwić. Może to początek końca bezsensownego wyścigu na cyferki?  

P.S. W Chinach będzie wariant z 6 GB RAM i 128 GB ROM, ale tam kochają cyferki i mogą za to słono płacić!

Nowe flagowce Koreańczyków będą także bezpiecznie, a to za sprawą kilku sposób ich zabezpieczenia. Pierwszym i dla wielu najlepszym będzie czytnik linii papilarnych. Oprócz niego, użytkownik będzie mógł odblokować swoje urządzenie za pomocą skanera tęczówki oka oraz za pomocą systemu rozpoznawania twarzy. Bez wątpienia jest to świetny bajer, ale już myślę o tych wszystkich ludziach przykładających ich eSki do twarzy w autobusach.

Z ważnych funkcji, Samsungi Galaxy S8 będą także wyposażone w asystenta Bixby. Dzięki niemu będziemy mogli głosowo uruchamiać różne funkcje, dyktować notatki, wyszukiwać coś w sieci itp. To po prostu odpowiedź na Siri, Cortanę czy Alexę. Oczywiście na razie dostępny będzie on tylko po angielsku lub koreańsku.

Kolejnym istotnym dodatkiem jest DeX, czyli takie Continuum, tylko na Androida. Jest to na tyle ważne, że również dostało osobny wpis:

Samsung DeX to Continuum z Androidem, które może namieszać na rynku

Zdjęcia będą świet… takie same jak w S7?!

Nigdy nie wątpiłem w to, że Samsung umie zrobić fotograficzne smartfony. Teraz również liczyłem na pewien przełom. W końcu cała konkurencja, z Sony i Xperią XZ Premium, mocno się zbroi, więc wszystko wskazywało, że Koreańczycy znów pójdą o krok dalej. Tymczasem, oni pokazali Galaxy S8, które mają TAKIE SAME APARATY JAK W S7!

Siódemki to nadal świetne, ba jedne z najlepszych, fotograficznych smartfonów, ale czy to wystarczy? Jestem pewien, że inżynierowie lidera rynku sporo nad nimi pracowali i z tych samych matryc wyciągnęli jeszcze więcej, ale w tym roku zadanie może nie być takie łatwe. Sony walczy, Huawei nie zamierza odpuszczać, a jest przecież także bardzo mocne LG. Nie mówiąc już o tym, że aktualnym liderem rankingu DXOMark jest… Google ze swoimi Pixelami.

Oj Samsungu, działasz bardzo ryzykownie i chętnie zobaczę co z tego wyjdzie.

Genialne telefony, których nigdy nie kupię!

I wszystkiemu nie są nawet winne absurdalnie wysokie ceny, które w naszym kraju wynoszą odpowiednio 3499 i 3999 złotych. Nie przekonuje mnie fakt, że zamawiając je w przedsprzedaży dostałbym je do ręki 8 dni przed oficjalnym wejściem na rynek, które zaplanowane jest na 28 kwietnia. Ba, nawet świetny Samsung Guard S8 wydłużający mi gwarancję do 3 lat oraz maksymalnie 2-godzinną naprawę w autoryzowanym serwisie nie przekonałby mnie do zakupu, a to wszystkie przez jedną, banalną rzecz…

Obydwa Samsungi są dla mnie za duże!

Tak, ich wymiary względem ekranu są porażająco dobre, a ramek prawie nie ma, ale nadal to duże urządzenia. Zdecydowana większość 5,5-calowców jest dla mnie diabelsko nieporęczna i nie sądzę, żeby z tymi było inaczej. Od razu zaznaczę, że zdaje sobie sprawę z genialnego wyprofilowanie obydwóch eS ósemek, ale rozmiar jest po prostu nie ten.

Gdyby za to, Samsung stworzył wersję Galaxy S8 z takimi samymi ramkami, ale 5,1-calowym wyświetlaczem, to jest duża szansa, że bym się zakochał. I to chyba na zabój!


Nie bój się skomentować! W końcu jesteśmy tutaj, żeby pogadać, prawda? 

Możesz także zrobić to na FanPage lub w specjalnej grupie dla fanów Xperii!


Źródło: Samsung, Tabletowo

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

  • Mogli samsunga zrobić 5.2 cali wystarczy, ja używam sony Xperia z2 5.2 cali i to jest ostateczna wielkości moje smartfona.


Next Post