SzklanySamuraj.pl

Brak innowacji na rynku technologicznym to wina Samsunga oraz Apple’a? Przez długi czas tak myślałem, ale rzeczywistość jest zupełnie inna!

Obserwuję rynek technologiczny od kilku lat, piszę o nim niemal tak samo długo. Przez cały ten czas twierdziłem, że brakuje na nim innowacji, ale to raczej nie jest dla Ciebie żadnym zaskoczeniem. Zapewne myślisz tak samo. Jako bloger, nie tylko czytałem, ale starałem się zrozumieć z czego wynika taka sytuacja. Najrozsądniejszy wniosek jaki udało mi się wyciągnąć był taki, że…

Brak innowacyjności jest winą liderów rynku!

W końcu to Samsung na spółkę z Apple’m dzielą i rządzą na rynku smartfonów, więc kto jak nie te firmy są w największym stopniu odpowiedzialne za jego rozwój?

Z jednej strony powyższe stwierdzenie jest w pełni poprawne. Szczególnie, że wszystkie ciekawsze nowości pojawiają się właśnie od tych graczy. Wystarczy przypomnieć zagięte ekrany Koreańczyków czy chociażby dotyk 3D amerykańskiej firmy. Co prawda Lenovo oraz LG kombinują z modułami czy też Sony z wyświetlaczami 4K, ale żadne z tych rozwiązań się na razie nie przyjęło. To może być dobry wstęp do czegoś lepszego, ale na razie to są ciekawostki i tylko ciekawostki.

No właśnie, czy dlatego to na barkach dwóch gigantów spoczywa rozwój tego rynku i czy oni są odpowiedzialni za brak innowacji?

Moim zdaniem NIE!

I już tłumaczę dlaczego tak sądzę. Zróbmy sobie pewne porównanie…

Był sobie maratończyk, z którym nikt nie mógł się równać w czasach jego świetności. Był po prostu najlepszy. Każdy maraton kończył ze znaczną przewagą nad konkurentami. Gdy wbiegał na ostatnia prostą, to nawet przy samym finiszu, nikogo za sobą nie widział. Był bezkonkurencyjny, a jedyną motywacją do pracy nad sobą, była możliwość poprawiania swoich wyników.

Drugi z maratończyków żył w zupełnie innych czasach, można powiedzieć, że w złotych latach dla tego sportu. Ludzi, którzy mieli potencjał na bycie najlepszym w najważniejszych imprezach było sporo i chociaż to on przeważnie wygrywał, żadne zwycięstwo nie przyszło mu łatwo. Ostatnie kilkaset metrów każdego maratonu to była dla niego prawdziwa walka o ułamki sekund. Przez cały czas czuł na karku oddech przeciwników i wiedział, że czasem nawet bycie perfekcyjnym, nie wystarczy do zwycięstwa. Gdy tylko osiągał swój życiowy rekord, robił wszystko, żeby go poprawić. Nie dla własnej satysfakcji, ale ponieważ to była jedna droga, żeby zostać na topie.

Mam nadzieję, że już rozumiesz co chcę Ci przekazać tym tekstem.

Brak innowacji na rynku wynika z braku sensownej konkurencji dla liderów!

To tyle. Dopiero teraz to zrozumiałem.


Zdjęcie: Curtis Mac Newton

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

There are currently no comments.

Next Post