SzklanySamuraj.pl

Piotr miał ten wigilijny wieczór spędzić z rodziną, ale zamiast tego chodził samotnie po mieście. W końcu spotkał ją, dziewczynę ze snów, która odmieniła całe jego życie.

Ulice były dość puste, jedynie pojedyncze osoby szybkim krokiem zmierzały przed siebie i nawet nie zwracały uwagę na otaczający świat. W końcu był już wieczór, wigilijny wieczór. Większość osób siedziała w domach razem z rodziną, ale nie było wśród nich Piotra. On także szwendał się po mieście, ale różnił się od reszty przechodniów. Nigdzie się nie spieszył, ponieważ nie wiedział, gdzie idzie. Szedł przed siebie. Miał ten wieczór spędzić z rodziną, ale pokłócił się ze wszystkimi i nie chciał zostawać na kolacji. Nawet nie pamiętał o co, pewnie to była jakaś głupota, ale męska duma nie pozwalała mu wrócić. Dlatego ukrył twarz w kapturze i po prostu szedł przed siebie. Bez uśmiechu, ani nawet odrobiny świątecznego nastroju. Był zły, przede wszystkim na siebie.

Pewnie minęłoby jeszcze kilka godzin zanim wróciłby do domu, ale zobaczył dziewczynę stojącą kilkadziesiąt metrów przed nim. Była to drobna blondynka i miała nie więcej niż 20 lat. Mimo lekkiego mrozu stała tak w krótkiej spódniczce i czapce Świętego Mikołaja. Wyglądała jakby chciała coś sprzedać lub reklamowała jakiś sklep, ale przecież wszystko było zamknięte, więc to raczej nie wchodziło w grę. Wygląda dość dziwnie, ale jej piękny uśmiech sprawił, że Piotr zwolnił i miał nadzieję, że będzie mógł z nią zamienić chociaż kilka słów. W taki dzień jak Wigilia chodzenie samemu po ulicach nie jest zbyt ciekawym zajęciem.

 – Cześć! – odezwała się nieznajoma. – Jestem Natalia i razem z fundacją „Drugie Życie” organizujemy Wigilię dla osób samotnych. Właśnie kończę szukanie osób, które w tym dniu nie powinny być same, a tak niestety jest. Zaraz uciekam do ośrodka. Dla Ciebie też znajdzie się miejsce, a jest to zaraz za rogiem, więc może chcesz wpaść? Nikt nie powinien być sam w taki dzień, prawda?

Jej rozbrajający uśmiech, charyzma i otwartość sprawiły, że Piotr zdołał tylko wydukać oczywiście i poszedł z nową znajomą. Spacer rzeczywiście nie trwał długo, ponieważ po kilku minutach rozmowy dotarli oni na miejsce. Sala była ogromna, siedziało w niej grubo ponad 100 osób i wszyscy rozmawiali ze sobą, jedli oraz cieszyli się świętami. Piotrowi od razu uśmiech pojawił się na twarzy i stwierdził, że taka wizyta na pewno dobrze mu zrobi. Będzie mógł poznać kilka osób, a potem wróci do rodziny i przeprosi za swoje zachowanie. Wigilia w końcu zaczynała się układać tak jak powinna, szczególnie że ta kolacja była wyborna. Ludzie byli szczęśliwi, a pomocnicy tej fundacji uwijali się jak w ukropie. Natalia co prawda odstawiła Piotra do stołu i potem zniknęła, ale poznał on masę innych przemiłych dziewczyn.

Ostatnią rzeczą jaką pamięta jest zupa grzybowa, którą podano niedługo po jego przyjściu…

Piotr obudził się w ciemnym pokoju, przywiązany do stołu, a koło niego stała Natalia oraz kilka innych osób. Nawet, gdyby nie był związany to i tak niewiele by to zmieniło, ponieważ nie mógł się ruszać. Wiedział co się wokół niego dzieje, ale nie był w stanie wydusić z siebie ani słowa.

 – O! Widzę, że się już obudziłeś przystojniaku. Przykro mi, że spotkamy się w takich okolicznościach, ale jak możesz się domyślić kolacja nie była taka zwyczajna i nie chodzi tutaj o magię świąt. Mam nadzieję, że Ci smakowała, ponieważ to była Twoja ostatnia wieczerza. Jesteś młody, całe życie dbałeś o siebie i masz świetne ciało, a na takie jest duże zapotrzebowanie. Dasz komuś drugie życie. Dzięki Twoim organom ktoś będzie mógł usiąść przy wigilijnym stole w przyszłym roku. Może to mało pocieszająca wizja, ale i tak nic innego Ci już nie pozostało, a skoro jesteś samotny to nikt nawet nie będzie czekać.

Gdy Natalia skończyła te słowa podeszła do Piotra i pocałowała go w policzek. On chciał coś powiedzieć, ale nie mógł nic zrobić. Potem jego idealną kobietę zastąpił starszy mężczyzna w białym fartuchu ze strzykawką. To był ostatnia rzecz, jaką widział Piotr. Potem była już tylko pustka…


Morał z tego opowiadania nie jest ani specjalnie głęboki, ani też odkrywczy. Nawet jeśli macie z bliskimi napięte stosunki to warto chociaż raz do roku się przemóc i spędzić ten czas z nimi.

Wesołych Świąt!


Zdjęcie: Kaspars Grinvalds

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

There are currently no comments.

Next Post