SzklanySamuraj.pl

OnePlus 5 to bardzo mocny smartfon w dość atrakcyjnej cenie, tylko że za nic bym go nie kupił, ponieważ tak bezczelnej podróbki dawno nie widziałem!

Kolejne modele firmy OnePlus to bez wątpienia globalne hity, które na stałe odcisnęły piętno na rynku mobilnym. Czy firma za każdym razem wywiązała się z obietnicy o „zabójcy flagowców”? Nie do końca, chociaż wszystkie wersje miały coś w sobie i ich zakup na pewno nie był wyrzuceniem pieniędzy w błoto. Mimo tego, przy premierach nowych modeli nie czułem jakiegoś większego podniecenia, a przy OnePlus 5 czuję tylko smutek i zażenowanie postawą Chińczyków.

OnePlus 5 to CHAMSKA i BEZCZELNA kopia iPhone’a 7!

Nie mogę napisać, że jego twórcy wzorowali się na produkcie Apple’a, oni go po prostu skopiowali, a na premierze jeszcze chwalili się przywiązaniem dużej uwagi do szczegółów. Zauważalna różnica jest tylko w przycisku HOME, ale poza tym śmiało można pomylić te dwa urządzenia.

Już HTC chciało skopiować iPhone’a (via One A9), ale to był dodatkowy, raczej testowy model, a nie najważniejsza premiera roku. No i nawet Tajwańczycy nie byli aż tak bezczelni w kopiowaniu produktu Apple, jak Chińczycy.

I tu nie chodzi tylko o wygląd…

Gdyby OnePlus skopiował tylko wygląd, byłoby to słabe, ale na tym nie poprzestano. „Piątka” ma z tyłu podwójny aparat, z czego jeden jest zwykły, a drugi jest wyposażony w teleobiektyw z dwukrotnym przybliżeniem optycznym, czyli dokładnie taki sam zestaw jak u giganta z Cupertino.

Gdy o tym przeczytałem to tylko się uśmiechnąłem, ponieważ rozumiem, że ciężko wymyślić coś unikatowego na tym polu (2 zwykłe aparaty – HTC, 1 zwykły i 1 czarno-biały – Huawei, 1 zwykły i 1 teleobiektyw – Apple), ale taka chamska kopia może wzbudzać jedynie śmiech. Przedstawiciele OnePlus’a nawet dziękowali Amerykanom za wypromowanie takiego rozwiązania, ponieważ sami nie byliby w stanie tego zrobić.

A reszta? Mam ją gdzieś!

Może jestem zbyt surowy, ale mam coraz bardziej dość słabych firm, które nie umieją wymyślić czegoś swojego. Kompletnie nie interesuje mnie już ile RAM-u, jaki procesor czy ile pamięci ma OnePlus (dobra, i tak to wiem, ale mam to szczerze gdzieś), ponieważ to dla mnie zwykła podróbka iPhone’a, której nie zamierzam poświęcać swojej uwagi. Może jestem marudny/wybredny, ale kupując następnego smartfona, będę wybierać firmę, która ma w swoich słownikach słowa, jak kreatywność, pomysłowość czy nowość.

Samsunga, Apple’a czy Lenovo można krytykować za wiele rzeczy, ale to te firmy starają się pokazywać nowe rozwiązania. Na nieco mniejszą skalę – ale i tak kreatywnie – działa Huawei, HTC czy Sony. Urządzenia Asusa czy LG może nie wprowadzają żadnych rewolucji (moim zdaniem), ale są wyraziste i unikatowe, a przez to ciekawe.

Oprócz nich są też firmy, których dział kreatywny dawno został zwolniony, a twórcy liczą, że uda się coś sprzedać wykorzystując pomysły konkurencji. Od premiery OnePlus 5, również Chińczyków zaliczam do tego grona, dlatego podziękuje za ich produkty.

Jeśli miałbym kupić tak wyglądającego smartfona, to na pewno wybrałbym iPhone’a!


Źródło: Komórkomania

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

  • LukaszLukasz

    Author Odpowiedz

    Ale masz jedno ale:-) Masz iphona 7 z androidem,czegoś takiego nie ma:-))))


Next Post