SzklanySamuraj.pl

Jedną z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier była Moto Z2 Play. Zetka była świetna na wielu płaszczyznach i liczyłem na coś więcej. Czy to dostałem? No nie do końca… 

Jednym z najciekawszych smartfonów zeszłego roku była moim zdaniem Motorola Moto Z Play. Podczas jej premiery byłem cholernie ciekawy czy Zetka okaże się lepsza niż Moto X Play oraz czy moduły rzeczywiście będą dodatkiem, za który warto dopłacić. Po testach na obydwa pytania śmiało mogę odpowiedzieć TAK. Zresztą zobaczcie moje teksty:

Lenovo Moto Z Play, czyli Harder, Better, Faster! [Test]

Jeśli miałbym kupić duży telefon, byłaby to Motorola Moto Z, czyli moduły rządzą!

Teraz Lenovo zapowiedziało Moto Z2 Play, ale czy i ona jest tak interesująca? Tak, ale ma również swoje minusy. Zanim jednak rozwinę tę myśl, łapcie specyfikację:

  • 5,49-calowy ekran SuperAMOLED o rozdzielczości FullHD (1920 x 1080 pikseli);
  • 8-rdzeniowy procesor Snapdragon 626;
  • układ graficzny Adreno 506;
  • 3 lub 4 GB pamięci RAM;
  • 32 lub 64 GB pamięci wbudowanej + slot na kartę MicroSD;
  • 12-megapikselowy aparat główny z detekcją fazy, dwutonową diodą LED i przesłoną o jasności f/1.7;
  • 5 Mpix na przednim panelu ze światłem f/2.2;
  • łączność 4G LTE;
  • czytnik linii papilarnych;
  • Dual SIM;
  • USB typu C;
  • powłoka chroniąca przez zachlapaniami;
  • bateria o pojemności 3000 mAh;
  • Androida 7.1.1 Nougat;
  • wymiary: 156,2 × 76,2 × 5,99 mm;
  • waga: 145 gramów.

Lenovo postawiło na ewolucję i rozwój!

Co ogólnie jest w tym wypadku dobrym ruchem, ponieważ małą rewolucję dostaliśmy przy poprzedniczce. Patrząc na specyfikację jest dobrze, to nadal bardzo mocny średniak, który wystarczy większości użytkownikom (niezależnie od wersji).

Powyższy film daje również nadzieję, że względem Moto Z Play mocno poprawiony został aparat. Niby liczba megapikseli zmalała (16 do 12 Mpix), ale jasność przesłony wzrosła i ogólnie powinno być lepiej, szczególnie w gorszych warunkach. Do tej pory zdarzało mi się narzekać na możliwości fotograficzne w smartfonach Lenovo/Motorola, więc tym bardziej liczę na progres.

Mocnym atutem może być przycisk HOME, który w końcu będzie czymś więcej niż czytnikiem linii papilarnych. Super, ponieważ do tej pory ten klawisz wyglądał jak doczepiony na siłę potworek.

Ostatnią już ze zmian jest rozmiar Moto Z2 Play. Producent zdecydował się na zmniejszenie grubości o nieco ponad 1 mm, dzięki czemu udało się zejść poniżej 6 mm.

To dobrze, prawda?

No właśnie nie jestem tego taki pewien. Znaczy samo zmniejszanie rozmiaru jest całkowicie w porządku, ale przez to bateria ma „tylko” 3000 mAh. Piszę tylko, chociaż to nadal dość sporo, ale Moto Z Play oferuje coś więcej, ponieważ została wyposażona w akumulator o pojemności 3600 mAh. To jest jedna z największych zalet poprzedniczki i podczas moich testów bardzo sobie chwaliłem fakt, że nie musiałem codziennie nerwowo szukać ładowarki. W dwójce producent obiecuje dzień pracy na jednym ładowaniu, ale takie zapowiedzi często można wsadzić sobie między bajki. Lenovo co prawda umie optymalizować swoje urządzenia, ale zobaczymy jak to będzie.

Ja wolałbym mieć nieco grubszy telefon, a dzięki temu większe ogniwo. Szkoda, że jestem raczej wyjątkiem na rynku.

Więcej modułów!

Lenovo zdaje sobie sprawę, że moduły są najciekawszym dodatkiem do serii Moto, dlatego nie zapomniano o kilku nowościach. Moto Style Shells to klapka na tył urządzenia, która nie tylko może ciekawie wyglądać, ale dodaje również funkcję ładowania bezprzewodowego. Jej koszt to 40 dolarów, czyli jakieś 150 złotych. Dwukrotnie droższy jest nowe głośnik JBL SoundBoost 2 oraz Moto TurboPower Pack, czyli dodatkowy akumulator.

To wszystko ciekawe i rozsądne dodatki, ale hitem może okazać się Moto GamePad, którego cena to również 80 dolarów (ok. 300 złotych). Jest to nakładka, która zmienia smartfona w konsolę do grania, ale niech jedno zdjęcie wyrazi więcej niż tysiąc słów:

To może być naprawdę ciekawy gadżet!

Lenovo/Motorola ciągle w formie, chociaż…

…firma poszła na ustępstwa, które mi nie do końca się podobają. Testując wcześniejsze modele z serii Play, byłem pod wrażeniem, że Lenovo miało gdzieś konkurentów i zrobiło dość niestandardowy telefon. Za to należy się pełen szacunek. Niestety tym razem pokazali świetny sprzęt, ale już nie chcieli być takimi buntownikami i ugrzecznili swoje dziecko. Szkoda, ponieważ wolałbym dostać grubsze urządzenie, które nadal prezentowałoby się ciekawie, a przy tym nie szłoby na żadne kompromisy.

Oczywiście Chińczycy mogli tak zrobić tylko po to, żeby nabywcom Playa wcisnąć dodatkową baterię, ale to już czyniłoby z niego dość drogi sprzęt. Wariant 4/64 GB wyceniono na 499 dolarów, czyli nieco ponad 1850 złotych. Dodając do tego dodatkowy akumulator oraz oczywiście podatki, byłby to zestaw grubo przekraczający 2000 złotych (jak nie podchodzący pod 2500 zł). Sporo, ale liczę, że Moto Z2 Play szybko wejdzie do Polski, a jej cena przez pierwsze kilka miesięcy sporo spadnie. Producent może również dorzucać dorzucać akumulator gratis, co byłoby świetnym ruchem.

Cóż, na razie pozostaje czekać, ale chętnie zobaczę ile to cudo będzie u nas kosztować. To zdecydowanie może być ciekawy wybór.

Aktualizacja – Jest już polska cena!

Muszę przyznać, że się pomyliłem i Motorola Moto Z2 Play jest dużo tańsza niż przypuszczałem. W przedsprzedaży możną ją teraz dostać już za 1999 złotych, a przy okazji dostaje się moduł offGRID Power Pack (dodatkowa bateria o pojemności 2220 mAh) o wartości 299 złotych za darmo! Za takie pieniądze zdecydowanie warto zainteresować się tym sprzętem.


Źródło: Motorola (1), (2) via Komórkomania, Tabletowo

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

Next Post