SzklanySamuraj.pl

Lumia 520 była jednym z najważniejszych smartfonów w historii Microsoftu oraz Windows Phone’a. Czy rzeczywiście była taka dobra?

Ostatnio pisałem Wam o początku mojej przygody z Windows Phone’m, czyli Samsungiem Omnią M. Jak czytaliście tamten tekst, to wiecie, że niestety Omnia skończyła tragicznie. Upadła na lód, a ja razem z nią (albo odwrotnie?) i niestety zakończyło się to piękną pajęczynką na ekranie. Cóż, jakoś musiałem z tym żyć, ale po pewnym czasie zacząłem też odczuwać duże braki w aplikacjach i grach. Wtedy pracowałem już jako bloger technologiczny i często pisałem o ciekawych tytułach na Windows Phone, więc ograniczenia siódemki bardzo dawały mi w kość. Musiałem kupić coś nowego, a najrozsądniejszym wtedy wyborem była Nokia Lumia 520. Najtańszy smartfon z Windows Phone 8 dostępny na rynku. Wiecie co? Nie żałuję tego zakupu!

Jeśli miałbym zacząć od zalet tego smartfona, to nie mogę na początku wymienić czegokolwiek innego, niż cena. To była najważniejszy atut Lumii 520, która kosztowała swego czasu około 400 złotych za nówkę z komisu. Trzeba tutaj wspomnieć, że mówimy o nowym urządzeniu z systemem, który będzie płynnie działać, a zdecydowana większość gier pójdzie bez problemów. Lumia 520 była jednym z lepszym smartfonów pod względem stosunku ceny do oferowanych możliwości. Dopiero na początku tego roku została ona zastąpiona przez równie udaną Lumię 535, co pokazało jak Microsoft przykłada się do tanich urządzeń.

Lumia 520 pod niemal każdym względem była w porządku. Miała odpowiednią wydajność, przyzwoity aparat, wystarczające możliwości oraz świetną cenę. Oczywiście można znaleźć w niej masę wad, ale to był telefon budżetowy, taki do podstawowych działań, niczego wielkiego. Nikt nie oczekiwał od tej Lumii cudów i ich nie dostawał, ale zamiast nich miał sprawnie działający telefon za grosze. Jeszcze w kwestii aparatu, zobaczcie jakie fotki strzela ta Lumia:

Kilka miesięcy temu pisałem o niej bardzo często i nawet stworzyłem tekst, że to jest najlepszy telefon do 500 złotych (już go nie ma). Całkowicie się z tym zgadzam, bo za tak małe pieniądze nie dało się moim zdanie kupić sensownego Androida. Można poszukać jakiś używanych modeli, ale z nówek to Lumie rządzą. Tak było kiedyś i tak jest moim zdaniem teraz. Lumia 535, serie 4XX czy nawet moja Lumia 640 są bezkonkurencyjne w swojej klasie. Przynajmniej ja nie znalazłem żadnego Androida, który działałby tak dobrze, za tak małe pieniądze.

Wyjątkowo nie rozpisuję się tutaj na temat plusów i minusów specyfikacji tego modelu, ponieważ dużo ważniejszym aspektem jest to, że Microsoft pozamiatał na rynku, przynajmniej w teorii. Oczywiście ani ten, ani żaden inny smartfon nie sprawił, że Windows Phone stał się bardzo popularnym systemem, ale właśnie dzięki Lumii 520 jego popularność i tak znacząco wzrosła. Niemal przez cały tekst nie napisałem, że to była jeszcze Nokia, a to również jest niezwykle ważne. Smartfon ten miał niemal wszystko, żeby zdobyć Microsoftowi bardzo dobra pozycję na rynku. Należy pamiętać, że wtedy to była fińskie logo na obudowie było jak magnes. Czemu tak się nie stało? Niestety przez obawy przed samym systemem WP, które tylko częściowo były uzasadnione. Mimo wszystko szkoda, bo potencjał był ogromny, a został wykorzystany jedynie częściowo. To właśnie ograniczenia systemu były jedyną wadą tego urządzenia.

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

There are currently no comments.

Next Post