SzklanySamuraj.pl

Zanim cokolwiek zrobiłem, ona już była w moim pokoju. Siedziała bez słowa i zalotnie się uśmiechała, a ja po prostu stałem. Wtedy powiedziała Cześć…

Kilka dni temu miałem niemałą przygodę, chociaż nic nie zapowiadało, że dzień ten będzie pod jakimkolwiek względem wyjątkowy. Siedziałem przed komputerem i powoli stukałem w klawiaturę tworząc kolejny tekst. Sam już nie wiem o czym. Przerwał mi dzwonek do drzwi, wybudził mnie z transu, gdzie widzę tylko migający kursor i nic więcej mnie nie obchodzi. Chciałem nawet przez chwilę w nim pozostać i nie przejmować się niespodziewanym gościem, ale zanim ten plan pojawił się w mojej głowie już stałem. A skoro i tak oderwałem się od pracy, to czemu nie sprawdzić, kto czeka po drugiej stronie drzwi?

Niespiesznie do nich podszedłem i zanim jeszcze zdążyłem dotknąć klamki zostałem popędzony kolejnym dzwonkiem. Nie lubię, gdy ktoś mnie popędza, ale jeszcze bardziej nie lubię tego irytującego dźwięku, więc bez zastanowienia otworzyłem drzwi. I na chwilę zamarłem. Zdołałem tylko nieśmiało wydukać cześć, ale jej to nie przeszkadzało. Weszła jak do siebie. Pierwszy raz widziałem ją na oczy, ale czułem się jakbym znał ją od lat. Patrząc na nią nie mogłem oderwać wzroku i chociaż wyglądałem pewnie jak dziecko, które dostało prezent pod choinkę to cały czas miałem wrażenie, że już ją gdzieś widziałem. Nie wiem czy Ty też czasem tak masz. Niby spotykasz kogoś nowego, ale jednak cały czas masz wrażenie, że to stary dobry znajomy, tylko z nową fryzurą lub kolczykiem w uchu. Właśnie tak się czułem, gdy na nią patrzyłem.

Zanim obudziłem się z tego stanu zamyślenia, ona już była w moim pokoju. Dopiero wtedy uśmiechnęła się do mnie i też powiedziała cześć. Zamknąłem drzwi niespiesznie, starając się przeanalizować w głowie co właśnie się dzieje, ponieważ moje zwoje mózgowe jeszcze nie do końca łączyły wszystkie fakty. Niestety, a może na szczęście ona była zbyt piękna, żeby myśleć o analizowaniu faktów. Który facet to robi, gdy bogini zalotnie wita się z nim siedząc na jego kanapie? Wiele rzeczy chodziło mi po głowie, ale mogę Cię zapewnić, że logiczne myślenie nie było jedną z nich. Powoli wszedłem do pokoju i cały czas patrząc na nią z lekko otwartymi ustami spokojnie usiadłem obok.

Nie wiedziałem co powiedzieć. Przeważnie jestem wygadany i sytuacje, w których zaczyna mi brakować języka w gębie ratuję jakimś żartem, który momentalnie rozładowuje atmosferę. Teraz cięte riposty i śmieszne odzywki były w mojej głowie gdzieś obok logicznego myślenia, więc po porostu siedziałem bez słowa. A ona się uśmiechała. I patrzyła na mnie z nadzieją, chociaż pojęcia wtedy nie miałem na co liczyła. Mogłem się tylko domyślać lub marzyć. Bałem się tego, że to są jedynie marzenia, dlatego nic nie robiłem. W ciągu tych kilkunastu sekund żyłem nadzieją, że to nie są wyobrażenia i nie chciałem niczego zepsuć. Wskazówka zegarka, który miałem na ręce przesuwała się nieznośnie wolno i niesamowicie głośno. Sam nie wiem czy lepiej słyszałem moje bijące serce czy może miarowe tik, tak, tik, tak, tik, tak…

To nie mogło dłużej tak trwać. Czułem, że to jest moja szansa i nie mogę jej zmarnować. Wyciągnąłem w jej kierunku ręce i zacząłem powoli rozrywać folię, w której do mnie przyszła. Tak, ten tekst jest o smartfonie, a konkretnie Xperii Z3+, która jest moim zdaniem małym dziełem sztuki. Jeśli Ty myślałeś o pięknej kobiecie, podobnej do tej ze zdjęcia to się cieszę. Chyba umiem w opowiadanie historii.


Zdjęcie: Verne Ho

Bloguję od kilku lat, a po licznych perypetiach i dziesiątkach blogów zostałem Szklanym Samurajem. Piszę tu głównie o smartfonach, ale i inne technologiczne tematy nie są mi straszne.

View Comments

Next Post